8,5 na 10. Trzeba być naprawdę Polakiem, żeby ocenić ten film niżej niż 5/10. Film ma wszystko, żeby być w jakimś sensie klasyką tego gatunku. Dobra fabuła, dobra gra aktorska, realność zmutowanych postaci, które zapadają w pamięć, poczucie ciągłego zagrożenia, od początku filmu walka o życie, wypaczony świat. Cóż więcej potrzeba? Polacy nie znają się na takich filmach.
Dobra fabula? Dobra gra aktorska? Moze dodaj jeszcze fantastyczne efekty specjalne i oskarowa muzyka? Pffff....
Na IMDB to "dzieło" ma ledwo 5 - wygląda na to, że cały świat się nie zna na filmach :D
Uważam, że na 5 zasługuje - taki średniak, nie wnoszący nic nowego, powielający schematy, jednak w miarę szybko się go oglądało, bez zbędnych dłużyzn etc.
Z wszystkich filmów "Hills Have eyes" podobał mi się wyłącznie oryginał z 1977.
A co ma do tego narodowosc ogladajacego? Masz jakies kompleksy z tego powodu, ze jestes Polakiem? Film zostal nisko oceniony przez krytykow amerykanskich, w Europie rowniez nie zrobil furory. Rzecz jest slabsza od jedynki, ktora tez do arcydziela kina sie nie zaliczala. Schemat goni schemat, w dodatku kiepsko to wyrezyserowane. Dwie laski w mundurach nie przydaja filmowi realizmu. W amerykanskich oddzialach szturmowych jest stosunkowo malo kobiet, nie mowiac juz o tym, ze bodaj zadna z nich nie jest filigranowa i sliczna jak te tu na filmie. Pamietam druga czesc Obcego, gdzie pojawila sie niejaka Vasquez, klasyczny babochlop. Mialo to swoj sens, uwiarygadnialo te postac. A tutaj? Kino klasy B po prostu, bez silenia sie na minimalny realizm scen i postaci. Dlatego wlasnie obraz "Wzgorza maja oczy 2" malo kogo zachwyca. Jedynka to tez zaden majstersztyk, ale tam fabula byla bardziej spojna i opowiedziana sprawniej. Trzymala w napieciu do konca, podczas gdy tutaj wdziera sie ciagle montazowy chaos.
Nie będę bronił tego filmu niczym niepodległości. Swoją opinię jednak nadal podtrzymuję. Horror to pewna konwencja, w samym pojęciu horroru, filmu grozy jest już schemat. Czepianie się że aktorki są za ładne w imię jakiegoś tam realizmu to kompletna przesada.
Film nie jest arcydziełem, tego nie napisałem, ale wsród sequeli wyróżnia się, w jakimś sensie to klasyka, którą bardziej się kojarzy niż orginał. Gra aktorska dobra jak na horrory, do Marlona Brando przecież ich nie porównałem.
I nieprawdą jest, że film został źle przyjęty w Europie, np. w Niemczech zebrał dobre recenzje, a np. w USA dostał różne noty, na pewno został trwale zauważony.
A to że Polacy horrorów robić nie umieją to nie jest tajemnica. Ocenianie też nie jest mocną stroną. Przykład Shock Mario Bavy na filmwebie, oceniany jako skrajna nuda, a przecież to jeden z najlepszych horrorow mistrza tego gatunku, w dodatku ze znakomitą żoną Argento, Darią Nicolodi.
Nie wiem dlaczego, ale oceniający wymagają od horrorów więcej, niż od innych produkcji. Najlepiej, żeby był psychologiczny, trochę krwawy [ ale nie za dużo, bo to już będzie 'masakra! ], postacie muszą być niesamowite - wprost arcydzieła wśród charakterów, bo muszą się obronić z założeniowej dennej fabuły.....
Może za prosto myślę, ale od filmów wymagam tego, co dany gatunek mi podpowiada. Komedia ma śmieszyć, dramat wzruszać, fantasy zainteresować a horror STRASZYĆ.
Ale czy horror to tylko krew i trupy? Może potrzebujemy nowego gatunku, "Tragedie", będą opowiadać o zabijaniu i lejącej się krwi. Sztuka dobrego horroru polega na stworzeniu (moim zdaniem) filmu strasznego ,oddziałującego na naszą wyobraźnię coś typu "Klątwa" , takiego żebyśmy boli się iść do toalety ,bo co to za sztuka się pozabijać i co w tym strasznego ? To smutne i tragiczne.
Dokładnie, w dzisiejszych czasach trudno o dobry horror, który ma straszyć, a nie obrzydzać. Klątwa to dobry przykład ;) Aczkolwiek, jak pare lat temu obejrzałam Wzgórza ... to byłam pod dużym wrażeniem. Dzisiaj co drugi 'horror' jest tego typu.