Wczoraj wieczorem pozwoliłem sobie obejrzeć tę pozycję i uważam, że jest to film przepięknie nakręcony z mnóstwem ładnych widoków, bardzo dobrą muzyką w tle. Co do aktorstwa to Kidman gra na swoim poziomie Law zyskał moją dużą sympatię, ale Rene Zellweger jest po prostu niesamowita!! Nie dziwię się że dostała Oskara za tę rolę, ale naprawde kawał dobrej profesjonalnej roboty!! Co do treści to motyw wędrówki głównego bohatera jest całkiem niezły, choć od początku wiadomo że dotrze do Cold Mountain i tu zaczynają się schody!!! Bo tak od połowy filu zaczynam się zastanawiać dotrze i zginie, czy też dotrze i będą żyli długo i szczęśliwie? Na szczęście zginął ale bez typowego amerykańskiego patosui chwała im za to. Mimo śmierci widz ma wrażenie i tak pozytwnego zakończnia i chyba o to chodziło. Ogólnie film godny polecenia ale bez fajerwerków. "Angielski Pacjent" jest jednak o jedną półkę lepszym filmem.