nawet kupiłam książkę i przeczytałam :) Właśnie dlatego, że fabuła wydała mi się fascynująca, naprawdę wzruszająca i głęboka, bardzo kojarząca się z mitologicznym Odyseuszem który powracał z wojny do Penelope. film o trudnościach wojny, wierności i miłości. Do tego bardzo dobre aktorstwo - obsada :)
Autorka recenzji pisze, że nie było między nimi emocji, że ich losy mało nas obchodzą, a nawet mnogość wątków sprawia że historia jest o niczym :D
Od kiedy to mnogość wątków sprawia że traci się pojęcie o czym jest fabuła?? osoba ta napisała to jakby był to pewien schemat - pierwszy raz o czymś takim słyszę. Jeszcze do tego pisze to tak jakby każdy na świecie myślał jak ona -_-
Ostatecznie myśle, że nie każdy powinien zabierać się za pisanie recenzji :D:D:D
a film jak najbardziej polecam fanom dramatów wojennych, romansów :)
Oglądnęłam film, a potem przeczytałam główna recenzję.
NIE MA CZASU NA NUDĘ!
Film jest długi, ale dzięki dużej ilości wątków nie czuć tego. Ciągle coś sie dzieje, a po zakończeniu patrzyłam w ekran, jak głupia patrząc w przelatujące napisy i słuchając piosenki która jakby próbowała uspokoić moje myśli od nowa odtwarzające dopiero co obejrzany film.
"Nic nas bowiem w tym filmie nie pociąga, nie emocjonuje, nie ma tu ani grama prawdziwego, angażującego dramatu. Jest za to pompatycznie, pięknie i.... śmiertelnie nudno."
Po prostu nie mogę się z tym zgodzić.
Uważam, że recenzja jest wyrażeniem swojego zdania na temat danej książki czy w tym przypadku filmu, więc nie powinna ona nikomu nic narzucać choćby słowem "nas".