Tak, bo nikt innych wojen nie wywołuje i nie wywoływał...

Polecałabym powrót, do czasów, wystarczy nawet podstawówki i przyjrzenia się ponownie powodom wojny secesyjnej. Bowiem, pisanie o bez sensie tej wojny, nie brzmi tu dość mądrze. Wręcz trąci pewną ignorancją autora.
Nie zrozum mnie źle, że popieram wojnę, ale nie można powiedzieć, że coś jest złe bądź głupie bo tak, z zasady. Należy chyba jakoś wszystko umieścić w pewnym kontekście historycznym. Wtedy wszystko wydaje się trochę bardziej zrozumiałe.
Ponadto, może też warto ważyć słowa. Bowiem, przypisywanie całemu społeczeństwu pewnych epitetów, w wyniku pewnych poczynań politycznych, wydaje się nie na miejscu. Z tego co mnie uczono, to niestety takie decyzje pochodzą od tzw grupy trzymającej władze, a cywile cóż ponoszą ich skutki i nie mają zbyt wiele dogadania. Zatem ja bym raczej krytykowała, jak już coś, konkretne jednostki, a nie od razu całe społeczeństwo.
Co do Nicole Kidman. Nie wypadła najlepiej. Ja ją najbardziej lubię w Moulin Rouge, i myślę, że tam jest świetna.
A Renee, jak dla mnie stanowi jedyny plus dla tego filmu.

hmmm ... no tak ale ja nie twierdze ze to całe społeczeństwo jest winne ale
.. na podstawie filmu widzimy jak .. na początku filmu młodzieńcy aż rwą
się do bitki dopiero potem rozumieją w co się wplątali, zapał patriotyczny
mija zaczynają uciekać z pola bitwy przez to giną oni sami ich rodziny i
bliscy którzy ich ukrywają. oczywiście ze wojny sa i będą ale dla mnie
wszystkie są złem "nie koniecznym" ... wynikiem nieumiejętności dogadania
sie i zachłanności rządzących. a najbardziej cierpią głupcy którzy idą sie
bić którzy gina w imię kogoś kto chce zdobyc troche wiecej władzy... tak
dla mnie jest to głupota.