recenzja redakcji idealnie oddaje moje uczucia po obejrzeniu tego filmu, niby wszystko pięknie, ładnie, ale Kidman i Law zupełnie mnie nie przekonali do swojej wielkiej miłości, jak dla mnie to zupełnie do siebie nie pasują, a ich uczucie wzięło się po prostu znikąd
UWAGA SPOJLER!!!
No właśnie, ale czy to było prawdziwe uczucie...? Dlatego właśnie nie wydawało się aż tak strasznym to, że w końcu zginął po ich "zaślubinach". Myślę że ta wyobrażona miłość była dla nich podporą i nadzieją w czasie wojennej zawieruchy. Fantazją, która oboje trzymała przy życiu i pozwoliła pozostać przy zdrowych zmysłach... Niczym więcej ale i AŻ tym...