nie pasuje mi do adaptacji komiksów. Lubię gościa, ale wolę jego osobę w dramatach. W tym filmie miałam wrażenie, że dotykając głowy gdy wchodzi w umysł innego człowieka/mutanta sam zaraz wybuchnie śmiechem.
(spojlery)
Zresztą ja też miałam na to ochotę przy wielu innych scenach, bo wyraz skupienia na twarzach mutantów kiedy próbowali wzmocnić swoje umiejętności był mocno przesadzony. Żałuję, że rola Hugha Jackmana była tylko kilkusekundowa. Właściwie to nie wiadomo po co. Aby zaznaczyć jego obecność? Wyglądało to tak jakby wycięto kadr z innego filmu i na siłę doklejono do tego.
Ogólnie: film mi się podobał. Niezłe efekty specjalne, świetni aktorzy i przyciągający wzrok Michael Fassbender. Jednak był przy długi i przy nużący w pewnych momentach.
Mocne 8/10.
Pocą to się nogi nocą, to był smaczek dla fanów X-Men, inni tego nie zrozumieją.
W których momentach film cię nużył? Bo mi szybko zleciały te 2 godziny.
zgadzam się z osobą powyżej - scena z Hugh była tzw. cameo i nie każdy załapie, o co chodzi ( ; wg mnie świetnie im to wyszło.
co do McAvoya - myślę, że jest to świetny aktor, który poradzi sobie i w dramacie, i w komedii, i w filmie akcji. bardzo dobry występ.
Zgadzam się. Jak dla mnie był świetny w roli Charlesa, a film bardzo mi się podobał. A jak zobaczyłam Wolverine'a to się zakrztusiłam, nie spodziewałam się go zupełnie! Miły prezent dla fanów :)
Ja także zgadzam się z kolegami aktor dobrze dobrany do Profesora X ,a Wolverine i jego luzacko - olewająca odzywka to oczko puszczone przez reżysera do fanów
McAvoy bardzo mi się podobał w roli Charlesa, nawet bardziej niż Fassbender w roli Eryka. Nie wiem czemu, ale gdy widzę McAvoya i myślę o kreacji Stewarta, to widzę spójność tej postaci, natomiast Fassbender i McKellen jakby grali dwie różne role, choć jeden i drugi zagrał dobrze.
najgorsza część x-menów, dawno takiego gniota nie widzialem, efekty specjalne lepszą są w kreskówkach dla dzieci, "fabuła"(a raczej jej brak) przejrzysta, super udalo sie uratować świat i tak magneto jest zły.
Co do profesorka inny niż wcześniej, arogancki bogaty dzieciak zupełnie nie podobny do starego.
sry za spojler
nie wiem czemu ale na filmwebie im gorszy film tym wyższa ocena...
jak wy to robicie? też jesteście X ?
Hmmm ... a w którym momencie był arogancki ,jak dla mnie młody i stary zagrali w podobnej tonacji czy myślący poważnie , trzeźwo (czyli kalkulował) kolejne ruchy ,i za wszystkich (ponieważ każdy był roztrzepany i nierozsądny) ,a po za tym jakbyś czytał w myślach kolegi i on by mówił co innego niż ma w głowie uznałbyś to za kłamstwo więc też byś mu to wytknął i chyba to nazywasz arogancją ,a bogaty był od zawsze w końcu to on założył akademii i był przywódcą X -Man ( Normalnie nazywam się Wojtek po mutacji UREN )