UWAGA! Spoilery!
Słowem wstępu - film uważam za bardzo udany. Jednak muszę zaznaczyć jedną, niezwykle ważną rzecz: NIE INTERESUJE MNIE ZGODNOŚĆ Z KOMIKSEM, KONKRETNE HISTORIE Z W/W ŻRÓDŁA, ANI NAWET SAME POSTACI POSZCZEGÓLNYCH BOHATERÓW. Idąc na film do kina oczekuję rozrywki, a nie kopii czegoś co było na papierze. Ponadto - jestem wręcz przeciwnikiem "komiksowych" filmów, znacznie bardziej odpowiada mi "urealnianie" przedstawionej rzeczywistości - jak nowa trylogia Batmana, czy właśnie (częściowo) X-men. Stąd wolę postać Feniksa jako szalonej Jean, niż stwora z kosmosu. Nie przeszkadza mi także zupełnie wysunięcie na pierwszy plan Wolverine'a.
Na plusy można policzyć:
- osadzenie akcji w czasie kryzysu kubańskiego - na początku byłem bardzo sceptyczny, ale wyszło to nad wyraz zgrabnie i elegancko - jestem wręcz skłonny twierdzić, że czasy te bardziej pasują do klimatu filmu, niż współczesność.
- (w większości) obsada i bohaterowie - o czym dalej.
- sama fabuła - nie jest może wybitnie skomplikowana, ale ma sens ;)
I teraz najważniejsza część, zawierająca zarówno plusy, jak i minusy - postacie mutantów:
Świetne kreacje, świetna gra, słowem - doskonałe postacie:
- Magneto i Xavier. Obie postaci zostały świetnie zagrane, obie są przekonujące i posiadają ciekawą historię - wielki plus dla filmu. Jedyne co nieco psuje ideał Magneta, to końcowy strój - był słaby.
Kreacje bardzo dobre - Shawn i Emma Frost. Nie ma co ukrywać, obie postacie gorsze niż w/w postacie pierwszoplanowe - ale nadal ich moce oraz sposób zagrania aktorów zasługują na pochwałę. A, i jeszcze Darwin - aktor w porządku, bardzo ciekawa moc. Z ludzi - Moira mnie przekonała.
Kreacje dobre - Azazel, Mystique, Beast - 2 pierwsze zostały przyzwoicie zagrane, jednak ich wygląd był jak dla mnie nieco przesadzony, co do Beasta - wygląd był ZNACZNIE przesadzony - ale ratuje go dobra gra aktorska, kiedy miał "ludzki" wygląd.
Kreacje słabe (totalnie niepotrzebne) - facet od tornad (ta moc wyglała tandetnie...), Havok (nie cierpię takich laserów), Angel (wyglądała jak wróżka, i pluła bombami... słabe, choć aktorka spoko), Banshee - słaby aktor, słaba moc - słaba postać.
No i generalnie tyle - do szczęścia brakowało tylko normalniejszego wyglądu Beasta, Azazela (ten ogon!) i Mystique. Ponadto usunięcia tornadziarza, Havoka, Angela i Banshee. Ideał byłby, gdyby jeszcze Magneto zniszczył te dwie floty ;)
Pozdrawiam fanów komiksu, którzy na pewno nigdy się ze mną nie zgodzą :D