PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=489280}

X-Men: Pierwsza klasa

X-Men: First Class
2011
7,3 180 tys. ocen
7,3 10 1 179507
7,4 62 krytyków
X-Men: Pierwsza klasa
powrót do forum filmu X-Men: Pierwsza klasa

Strasznie naiwny

ocenił(a) film na 4

Strasznie naiwny film, z trudem dotrwałem do końca. Jak ktoś się jara X-menami i Marvelem to podejrzewam, że mógł mu się podobać. Dla laika w tym temacie, szukającego tylko rozrywki to przeciętny średniak.

ocenił(a) film na 9
Gitz

Każdy średniak z reguły jest przeciętny ;D .Że tak spytam: Co według Ciebie jest tak naiwne w tym filmie : scenariusz,zachowanie bohaterów,moce mutantów czy może to że wojska radzieckie i amerykańskie złączyły siły przeciw kilku mutantom ( co akurat muszę przyznać było naiwne, lecz First Class to film na podstawie komiksu Marvela specjalizującego się w historiach o superbohaterach i czepianie się każdego aspektu historycznego w tym filmie jest bez sensu :D ) ?

ocenił(a) film na 9
kibic

A co TY o tym sądzisz ? Nie żebym się zgadzał z twoim przedmówcą... Pytam z ciekawości

ocenił(a) film na 9
pm2594

Ale konkretnie co masz na myśli ? :] Rzekomą naiwność filmu?

ocenił(a) film na 4
kibic

Oczywiście na moce i specjalne umiejętności bohaterów byłem w pełni przygotowany, bo z buszu wyszedłem już jakiś czas temu i wiedziałem co to są "X-meni" i mniej więcej o co z nimi chodzi. Ale z filmu wnioskowałem również, że wszyscy tam działają wg. że tak powiem naturalnej fizyki. A tu pan sonar leci sobie na tym swoim śmiesznym wingsuit'cie, wyciąga z opresji pana lasera łapiąc go jedną ręką i dalej leci na szmatce tylko pod jedną pachą - naiwne. Również w tej scenie, żeby przyśpieszyć/podnieść pułap strzela z tego swojego sonaru tuż obok głowy pana lasera (trzyma go za rękę lecąc z nim) i pan laser nawet się nie krzywi, chociaż przez cały film wszyscy zatykali uszy, lub wyli z bólu kiedy tylko człowiek sonar używał swojej mocy - niespójne. Transportowa wersja Blackbird'a... niech będzie, ale w zawisie na dwóch jakichś śmiesznych dyszach - może nazbyt się czepiam, ale naiwne. Jedna z pierwszych scen gdzie w obozie koncentracyjnym Shaw zabija przy Magnesie jego matkę... Magnes się wnerwia, robi totalną rozpierduchę, zabija dwóch Niemiaszków, a na Shaw'a nawet nie próbuje się porwać (cisnąć w niego jakąś szafeczką czy coś). W scenie gdzie Magnes krępuje laskę telepatkę-diamentówkę (rozumiem, że była diamentowa, bo sam Magnes tak w tej scenie powiedział) przy pomocy metalowych elementów łóżka i kruszy jej tym sposobem szyję... podobno nie ma na tej planecie niczego twardszego niż diament. itp. itd. więcej grzechów nie pamiętam, bo film nie zapadł mi szczególnie w pamięci, a już parę dni minęło. Wiem czepiam się detali, ale dla mnie to detale właśnie decydują o całości. Na pewno nie do końca jestem grupą docelową tematu i pewnie gdybym był to nawet bym tego nie zauważył, ale zauważyłem i dlatego film wydawał mi się naiwny. I to na tyle.

ocenił(a) film na 9
Gitz

Film też oglądałem już jakiś czas temu więc nie wszystko dobrze pamiętam, ale...:
-Przy scenie gdy "sonar leci sobie na tym swoim śmiesznym wingsuit'cie, wyciąga z opresji pana lasera łapiąc go jedną ręką i dalej leci na szmatce tylko pod jedną pachą" z tego co pamiętam Mr.Sonar miał duże problemy z lotem i ledwo wylądował; leciał bardzo krzywo więc jakoś tam prawa fizyki zostały zachowane ;]
-"Również w tej scenie, żeby przyśpieszyć/podnieść pułap strzela z tego swojego sonaru tuż obok głowy pana lasera (trzyma go za rękę lecąc z nim) i pan laser nawet się nie krzywi, chociaż przez cały film wszyscy zatykali uszy, lub wyli z bólu kiedy tylko człowiek sonar używał swojej mocy - niespójne."- akurat wyrazu twarzy Pana lasera z tej sceny nie pamiętam, ale faktycznie wnioskując po wcześniejszych scenach filmu jego uszy powinny cierpieć katusze i powinien się tam w powietrzu zwijać z hałasu/bólu przy takim krzyku pana Sonara tuż nad jego głową , a nic takiego chyba tam nie miało miejsca więc przyznam Ci tu rację-niespójność
-Z tym Blackbirdem moim zdaniem już trochę się czepiasz przyjacielu... ;D
-Pan magnes raczej nie za bardzo mógł w Shawa rzucić jakaś szafeczką chyba że byłyby w niej jakieś elementy metalowe (no chyba że pan magnes byłby panią Jean Grey która mogła władać,rzucać i rozpiżdzielać w drobny mak wszyściutko)
-To że Magneto nie rusza w ogóle Shawa jest faktycznie trochę naiwne ale spójrz na to z drugiej strony-gdyby Magneto zabił w tej scenie Shawa to nie byłoby tego filmu ;D. Z resztą w którejś tam scenie z tego co pamiętam dorosły już Erik mówi, że dzięki niemu (Shawowi) stał się tak silny
-Ze sceną z panią z diamentu masz rację
Z tą grupą docelową masz też zapewne rację. Mnie tak wciągnęła fabuła tego filmu że po prostu nie zauważałem niedociągnięć,naiwnych scen czy łamania praw fizyki lub po prostu przymykałem na to oko, lub starałem się ignorować . Pozdrawiam ;D

ocenił(a) film na 10
kibic

- scena z diamentwoą panią - diament może i jest najtawrdszym materiałem na ziemi (nie znam się), ale posiada pewien słabe punkty - w taki punkt trzeba uderzyć, żeby go obrobić, co każdy jubiler potwierdzi. A w tej scenie diament pękł w tylko jednym miejscu - przypuszczalnie był to właśnie ten punkt.

ocenił(a) film na 4
Rachel3

Diamenty się tnie, albo szlifuje

użytkownik usunięty
Gitz

Diamenty najpierw się tnie a później szlifuje :)

ocenił(a) film na 9
Gitz

Jak dla mnie świetny film. Ale widzac komentarz że naiwny, musiałem tu zajrzeć. A tu zamias o naiwności scenariusza, kiepskiej grze aktorskiej . Piszesz o niedoróbkach mało istotnych scen. Weź pod lupę jakikolwiek film a takich nie doróbek znajdziesz na kopy. Z takim podejściem największe arcydzieła kina można uznać za naiwne. A co do wymienionych scen uderzyła mie tylko ta scena z naddżwiękowcem który zawisa nieruchomo. Ale roześmiałem się tylko i dalej oglądałem go z przyjemnością.
Jak dla mnie bioroąc pod uwagę charakter fimu i jego grupę do celową 9/10. Lepszy nawet od X-men 2 który był juz świetny. Jeśli chodzi o ekranizacje komiksów nadal u mnie najlepsze pozostaje Sin City.

ocenił(a) film na 8
UrukNaChaju

A czemu nie może zawisnąć?

ocenił(a) film na 8
Gitz

Nie ma nic twardszego niż diament.....
No super, ale co ma twardość do kruchości?
Sugerujesz, że gdyby stworzono cienką na 3 mm taflę diamentu, ok 50 cm2, to nie da się jej przełamać?
Albo że jeśli strzelisz z pistoletu w pierścień z diamentem to go nie uszkodzisz?

Dlaczego "to takie naiwnw" że samolot zawisa w powietrzu?
Dlaczego Banshee nie mógł nauczyć się kontrolować lepiej i używać swojej mocy (bo chyba przecież trenował, nie?)

Magneto nie zabija Shawa.. Pewnie, bo od razu widac jak świetnie kontrolował wtedy moc.... W końcu każdy dzieciak się rodzi z instyktowną umiejętnością operowania mutacyjnymi mocami w sposób mistrzowski, nie mówiąc już o psychice weterana z Wietnamu, kóry potrafi zachować kontrolę i opanowanie gdy mordują Mu bliskich....

ocenił(a) film na 8
Gitz

Oczywiście masz sporo racji z tym co napisałeś jednak pamiętaj, że to adaptacja komiksu. Nie znam żadnego filmu tego typu który nie miałby właśnie takich "niedociągnięć". Na przykład taki "Mroczny rycerz" ma ich równie wiele jednak zarówno tam jak i tutaj nie o realizm chodzi a o fabułę i dobrą zabawę.

ocenił(a) film na 9
Gitz

Szkoda mi takich ludzi - upierdliwców - którzy muszą wszystko dogłębnie analizować.
Film to nie tylko ANALIZA POPRAWNOŚCI, ale przede wszystkim całość, która wywołuje w widzu określone uczucia.
Na tej całości widz powinien się skupiać - tym bardziej, iż film nie był żadną rekonstrukcją wydarzeń;-p

Upierdliwcy nie umieją się z niczego cieszyć. W 99% naśmiewano się z nich w dzieciństwie, więc od małego analizowali wszystko i wszystkich. Gdy dorośli ta rana (to skrzywienie) im pozostała. Psycholog miałby tutaj duże pole do popisu.

Pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia życzę.

ocenił(a) film na 9
Gitz

No to jak się nie lubi komiksów i ich adaptacji, to po co w ogóle iść na to do kina? Już nie mówiąc, że po grzyba zostałeś na filmie do końca, skoro ci się nie podobał.

ocenił(a) film na 10
FanOfAkatsuki

Myślę, że jednak warto się wybrać, jeśli film jest niezły. Ja nie lubiłam komików i ich adaptacji, dopóki przez przypadek nie oglądnęłam X-Mena w telewizji (to była ta wersja, w której Cerebro przetłumaczyli na "Mózg". Niby słusznie, ale kojarzycie tą scenę, w której Wolv pyta się Jean, czy kiedykolwiek używa "Mózgu"? I pamiętacie jej odpowiedź? :D).

ocenił(a) film na 9
Rachel3

"Nie,dla mnie to zbyt..." powiedziała. "Niebezpieczne"-dodał Cyclops ;D Niezapomniany polsatowski lektor

ocenił(a) film na 8
Gitz

Heh to jest film nad ktorym za duzo sie nie mysli,tylko oglada,a poza tym swietna czesc,gratulacje dla scenarzysty.

ocenił(a) film na 8
Gitz

Ja właśnie jestem po filmie i jedyne co mnie tak naprawdę raziło to właśnie ta scena z człowiekiem sonarem no i lekko zastanowiłam się nad tę z kruszeniem diamentu ale mimo tego, że diament jest najtwardszy to jest niebywale kruchy i rozpryskuje się pod wpływem uderzenia więc ta scena wcale nie jest naiwna. Co do reszty to naprawdę nie ma sensu się nad nimi zastanawiać bo to nic w filmie nie zmienia jak tylko może popsuć zabawę. Mnie ogólnie film się bardzo podobał, jestem wielką fanką X-menów także może moja opinia jest stronnicza ale film oceniłam na 8 gdyż uważam, te 2 godziny filmu bardzo szybko mi zleciały i chciałabym już obejrzeć następną część.

ocenił(a) film na 8
Gitz

Jakby nie było za scenę z Loganem daję 9 :)