Naprawdę? Jak dla mnie wszystko ok, tylko chyba chodziło Ci o "powyżej oczekiwań" ;)
Po części się zgodzę- po tylu niesamowitych recenzjach spodziewałem się czegoś naprawdę rewelacyjnego, a jest "tylko" bardzo dobrze.
No tak, jeżeli się spodziewasz "arcydzieła" a okazuje się ze film jest zaledwie "rewelacyjny", to rzeczywiście poniżej oczekiwań :)
pozwole sobie odpowiedziec hurtem na wasze komentarze
"ponizej oczekiwan" - piszac te slowa mialem na mysli ogol moich wrazen z filmu na ktory zlozylo sie kilka zasadniczych kwestii:
1. kiepski dobor aktorow na przyklda do rolimlodego Charlesa Xaviera wogole wg pasuje mi James McAvoy i przez caly film nie moglem sie do tego aktora w tej roli przyzwyczaic lubie James McAvoy ale tylko z roli ktora zagral w "Wanted" i chyba to zawazylo na mojej ocenie
2. nie wiem kto odpowiadal za wybranie rodzajow mutantow do filmu, nie mialem nigdy w rekach komiksu wiec srednio sie orientuje jakie moce mutantow byly w komikasach najpopularniejsze, ale filmowa sage "X-Menow" znam bardzo dobrze i facet ktory wysyla z brzucha jakies powiedzmy czakramy czy moze raczej "kregi mocy" smiesznie krecac przy tym biodrami jest dla mnie jakos nie na miejscu, dodajmy do tego sliczna aczkolwiek rownie nie na miejscu wrozke plujaca kulami ognia czy faceta ktoremu w wodzie wyrastaja skrzela sa wg mnie nieciekawe momentami smieszne i malo widowiskowe (szczegolnie jesli ocenic je w swietle 3-ech pierwszy udanych i 4-ej niezlej czesci) dodam tylko taki szczegol ze w "X-Men: Pierwsza klasa" druzyna mutantow zostala skompletowana za pomoca ceribro wiec profesro Xavier mial dostep do wszelkiej masci mutantow z calych przynajmniej stanow wiec fabula filmu dala niewyczerpane wrecz mozliwosci ktorych scenarzysci nie potrafili badz nie chcieli wykorzystac
na teraz akurat te dwie moim zdaniem fundamentalne rzeczy przyszly mi do glowy, czekam na wasze komentarze a w miedzyczasie postaram sie obejrzec film jeszcze raz i przekonac sie czy bede dalej z uporem maniaka bronil swojej opini na temat filmu czy moze film za drugim razem bardziej mi podejdzie i zmienie front
Jeżeli ktoś tu może pisać o tym, że film zawiódł to przede wszystkim ci, którzy znają komiksy o X-Menach (OFC bez urazy). Filmy niewiele miały wspólnego z komiksem, ale to była decyzja Marvela - filmy miały być odmienne od komiksów. Coś jakby inne universum, ale ze znanymi mutantami. Mimo tego, że "First Class" mocno odbiega od początków X-Men to uważam, że film jest świetny. Fakt, rzeczywiście z mocą Havoca trochę przekombinowali, ale za to świetnie została ukazana moc Banshee. "First Class" to dobry początek nowej sagi, ale mam nadzieję, że twórcy nie porzucą dokończenia historii Phoenix, wszak w "First Class" pojawił się już głównodowodzący HellFire Club, Sebastian Shaw. Chyba czas na Black Queen :-)
A tak, co do tego dlaczego twórcy nie wykorzystali w pełni mocy cerebro - tłum mutantów pojawiał się w każdej części X-Men, tutaj pokazani zostali nowi mutanci (i kilku już znanych), chociaż kiedy Xavier poszukiwał sojuszników za pomocą cerebro można było dostrzec kilku starych znajomych (m. in. Storm, czy Cyclopsa). Tłum mutantów tylko by popsuł ten film, bo twórcy wówczas by się skupili na ukazaniu mocy każdego z nich i wyszedł by z tego jakiś dziwny pokaz zamiast początków szkoły Xaviera. Akurat moje oczekiwania film spełnił w 100% - wreszcie dobry film od Marvela.