Najbardziej oczekiwany przeze mnie film i moja ulubiona postać z szeregów X-Men a film okazał się totalnym nieporozumieniem!
Pokręcona, pozlepiana na siłę fabuła i jakże przekłamana do komiksowej postaci! Logan i Creed braćmi? Co za niedorzeczność! I ta łzawa historia o dwóch ojcach rodem z telenoweli.
No i cały ten kretyński humor, który pasował do akcji jak pięść do oka. Wcale się nie dziwię, że ludzi zamiast wgniatać w fotel z napięcia roznosiło od śmiechu.
JAKIEŚ PLUSY?
Nie zawiódł mnie Hugh Jackman, który świetnie zagrał Rosomaka oddając cały gniew i wściekłość bestii bardzo bliskiej komiksowemu oryginałowi.
Również filmowy Gambit przypadł mi do gustu.
Kilka dobrych scen walki (głównie te ze zwiastuna, który narobił mi smaku).
NIESTETY nie rekompensuje mi to wielkiego rozczarowania filmem. Tak spartaczonej historii dawno nie widziałem.
Myślę, że zrozumieją mnie fani komiksu.
Właśnie czuję to samo, ale mimo wszystko daje 7/10
Początek był bardzo klimatyczny,ale jak mówisz trochę na siłę posklejali.
a możesz coś więcej powiedzieć na temat różnic w porównaniu do komiksu? bo nie czytałam i jestem ciekawa co i jak...faktycznie Logan zabił Weapon XI w taki sposób? tak ciach i po sprawie ?
Nie będę udawał, że jestem specem od Rosomaka - ale jak pisał TheGarbageDump w swoim wątku "ta historia nie trzyma się kupy" a przede wszystkim oryginału, czyli historii Wolverine'a z "WEAPON X" autorstwa Barry'ego Windsora Smitha z 1991.
Historia Projektu X była wielokrotnie uzupełniana w dalszych zeszytach różnych serii przygód Logana, ALE:
Weapon XI nigdy nie istniał, a tutaj został złączony z postacią Deadpoola
Deadpool, czy Agent Zero nigdy nie pojawili się w tej historii, choć owszem mieli później wiele wspólnego z Projektem X, który był wielokrotnie powtarzany
Wolvie utracił pamięć w wyniku prania mózgu,jakim poddawani byli też inni superżółnierze w projekcie, a nie od idiotycznego strzału w głowę!
Sabretootha i Wolviego łączy fakt, że tworzyli pierwszą drużynę Projektu X w składzie: Wolverine/Logan, Sabretooth/Victor Creed, Maverick/Christoph Nord, Silver Fox, Mastodon, and Kestrel/John Wraith i NIGDY nie byli w żaden sposób spokrewnieni.
filmy zawsze w jakiś sposób odbiegają od oryginału np. w filmowych X-Menach, ale tu zostały wyssane z palca...
Rozumiem jak fani Pottera narzekają na niezgodności filmu z książką, to dzieci w większości są... Ale fani X-MEN? Kto powiedział, że film musi być wierną adaptacją? Kto powiedział, że nie może być w nim odstępstw od fabuły komiksowej? Przynajmniej jakieś zróźnicowanie dostajemy zamiast przerabiać po raz kolejny dokładnie to samo.
Sam chyba jesteś dzieckiem skoro podoba ci się tak infantylny film. To nie jest żadna adaptacja. To jest alternatywna, bardzo kijowa wersja. Ten film się nie broni nawet jeśli uznamy że jest bezsensownym kinem akcji.
Proponuje przeczytać trylogię Bourne'a a następnie porównać ją do filmów. Chyba byście twórców filmowej trylogii zlinczowali znając treść książek. Moim zdaniem to czy film jest wierną adaptacją nie ma nic do jego poziomu.
I, cholera, czego wy się spodziewaliście po filmie z kategorią wiekową PG-13? Jak się idzie na film o takiej kategorii filmowej to chyba należy wiedzieć, że nadmiaru krwi tam nie będzie...
A czy ja gdzieś napisałem, że oczekiwałem w 100% zgodnej adaptacji? Nie, w cale takiego filmu nie chciałem. Nie wyobrażam sobie ekranizacji serii "Weapon X" i mam nadzieję, że nigdy nie powstanie. Wiedziałem że powstanie alternatywna wersja przygód, tak jak to miało miejsce w filmach o x-men. Nie wiedziałem jednak, że powstanie tak nędzna.
powstawały również alternatywne wersje historii Wolverine'a na łamach komiksów Marvela - OK, ale mi generalnie nie podoba się zamotana i zbyt pokręcona fabuła filmu.
Poza tym "ożywić" na ekranie tak dobrą historię to nielada sztuka...
powiem tak jako fan serii i komiksów można się doczepić do szczegółów.
jako kinomaniak jestem zadowolony jak większość widowni, są gorsze momenty ale jako całość trzyma się przysłowiowej całości i jestem zadowolony.
Chyba chodziło Ci o "wierną ekranizację", a nie adaptację, ale rozumiem o co Ci chodzi. X-men (trylogia), Bourne, Potter, LOTR, V for Vendetta czy choćby DragonBall: Evolution, to adaptacje, nie ekranizacje, pozostawione do interpretacji dla scenarzystów/reżyserów. Filmy te przeważnie mają kilka cech wspólnych z oryginałami, na których się opierają, ale nie odzwierciedlają dokładnych wydarzeń czy powiązań. Dlatego do tego typu filmów należy podchodzić z pewnym dystansem. Nie mówię, że mi się to podoba (bo jestem fanem ww serii), ale po tylu latach rozczarowań wystarczy się zdystansować i przyzwyczaić, a nie wyklinać wniebogłosy, bo to do niczego nie prowadzi. Filmy te mają cieszyć oko, bo z takim zamiarem są robione i broń boże, nie należy się doszukiwać jakiś wyniosłych ambicji po tego typu kinie.
Mnie osobiście film się podobał, dałem ocenę dobry, 7/10. Efekty specjalne i muzyczne na wysokim poziomie, sceny walk również, fabuła już troszkę gorzej, ale nie mam za bardzo się do czego przyczepić, oprócz tego, że jest momentami przewidywalna. Gra aktorska była na poziomie, może oprócz will.i.am z Black Eyed Peas, który był sztuczny jak wielkanocny baranek, ale efekt ogólny był pozytywny. Kino typowo odmóżdżające, ale szedłem z tą świadomością, że nie będzie to dzieło ambitne.
Pozdrawiam.
Jeśli film oparto by o komiks "Weapon X" to mogli byśmy mówić bardziej o dramacie psychologicznym, połączonym z horrorem, przeznaczonym dla widzów od 18 roku życia, a tak mamy wesoły teledysk dla dzieciaków. Taka jest różnica między komiksem, a filmem. Co tu dużo mówić gra video jest lepsza od tej średnio udanej ekranizacji.
Niezgodze się tylko co do jednego - Wolvie i Sabretooth są spokrewnieni i jest o tym szerzej w komiksie 'Origins'. Streścili go zresztą w pierwszych paru minutach filmu, a szkoda.
Nad resztą tylko płakać.
Może mi ktoś powiedzieć, kim była Kyla? Nie pamiętam w ogóle takiej postaci z żadnego komiksu, a jeszcze to, że spokrewnili ją z Silver Fox, która zresztą powinna być w szeregach drużyny razem z Wolviem i resztą(siostry?) tym bardziej mną zakręciło. Kto to jest? Biorąc pod uwagę zmiany jakich dokonali twórcy filmu, podejrzewam że oryginalnie była jedną z Morlocków.
Skoro napisałaś, że komiks przedstawia ich pokrewieństwo to chyba powinnaś wiedzieć.
Wszystko co pisze Sebsen to prawda,jednak historia Weapon X jest jeszcze bardziej zakręcona. Tak naprawdę istniały dwa projekty Weapon X: "kanadyjski" i "made in USA". Logan, Sabretooth, Maverick, Silver Fox, Mastodon tworzyli tzw. Team X w ramach projektu "kanadyjskiego" Weapon X (Opóźnili między innymi radziecki projekt superżołnierza - Omega Red)Po odejściu z Team X Logan stracił pamięć i prowadził spokojny żywot menta, jednak szybko zainteresował się nim amerykański rząd. Rosomak został porwany (najprawdopodobniej przez agentów C.I.A) i wcielony do amerykańskiego projektu Weapon X, o czym opowiada genialny komiks pod tym samym tytułem,którego jestem szczęśliwym posiadaczem( został on wydany również w Polsce, w 1994 r.).To właśnie podczas realizowania tego eksperymentu kościec Logana został wysycony adamantium. Wolverine zdołał uciec, przy okazji przerabiając większośc personelu na mielone. No,i to by było na tyle. Jak widzisz w filmie nie ma nawet cienia komiksowej prawdy; wszysto jest zmyślone przez scenarzystów. To bardzo dobrze,że nie znałaś wcześniej komiksu, bo mi osobiście cholernie przeszkadzało to, jak "zmasakrowani" przez scenarzystó/producentów zostali bohaterowie, wątki i chronologia wydarzeń. Ponadto wprowadzenie Weapon XI (istoty wymyślonej tylko na potrzeby filmu) do całej histori Logana jest po prostu profanacją.
krótko: aż dwie sceny na tle zachodzącego słońca - taki bezmyślny, szablonowy, standardowy, płytki, heroiczny patos to w kale się nie mieści.
po za efektywnymi zdjęciami film uważam za głupi
-efekty specjalne średnie
-muzyka nijaka, żeby tylko była
-fabuła sklejona na siłę zeby tylko jakoś się to kupy trzymało z trylogią moim zdaniem i tak się nie trzyma
-strzelanie w głowe (jeśli mu mózg uszkodziło i stracił pamięć któa się nie odrodziła to podobnie powinno być z resztą funkcji za które odpowiada mózg jak np widzenie, słyszenie itd.
-liczne sceny szablonowego, płytkiego, holywoodzkiego patosu po których przewraca sie oczami i myśli "przecież to już było w tylu filmach.."
-płytko i krótko przedstawione postaci,
- wszystko podawane na talerzu, niema zadnej tajemnicy, żadnego napięcia, biją się, zabijają, robią straszne experymenty ale nie czuć żadnej grozy - tylko tanie klepanie się na ekranie
- wiekszość textów tez mi się nie podobała - no moze po za sceną w windzie ;)
odradzam.
cholera miało być krótko..ech
ah i jeszcze dwie takie same sceny gdzie logan kleczy nad zmarłą osobą i drze się w niebo - ludzie od tego filmu nie mieli kompletnie pomysłu wszystko na siłe sklejane, a zeby było lepiej to damy to 2x
STOP robieniu filmów dla samej kasy bez żadnych wartości artystycznych :/
A przesadzacie rozumiem ze fan ktory zagorzale śledzi historie Logana ma swoje "Ale" ale ogolnie film jest ok świetne sceny świetna gra Jackmana i fajny klimacik ja też byłem szczęśliwym posiadaczem weapon X tez pamietam ze miał taki hełm elektryczny że zabił prawie wszystkich podczas swojej ucieczki ale powiem tyle czy ten film jest na poziomie spider mana hulka X-mena mowie oczywiscie o filmach NIE!! jest na poziomie Batmana nowego a batman nowy jest dobry! :D dałem 7/10 bo wiem ze w dzisiejszych czasach ciezko o dobry film tymbardziej o ekranizacje ksiazek(gdzie w tym przypadku najlepszym jest Wywiad z wampirem i Lord of the rings) czy komiksów. zalicza sie do ekipy batman poczatek mroczny rycerz punisher jako najlepiej zekranizowane historie marvela i tu juz nie chodzi o pieprzenie zwiazane a lipny bo pomieszany ale dla normalnego odbiorcy ktory nie czytal komisów TAK DOGŁEBNIE JAK niektorzy co tu piszą film był cool
ja weapon x nie czytałem ale czytałem o samym komiksie troche, możliwe ze nawet gdzieś go mam u siebie w wersji elektronicznej - super fanem x-menów tez nie jestem, ani fanem filmów niezależnych czarno-białych, niemych z głęboką psychologią jak studnia bez dna i pokrętną fabułą, a mimo to film mi wydał mi się po prostu nijaki, już przez SAMĄ jego budowe
każdy ma swoje wrażenia :) każdy ma swoje zdanie i trzeba to też zrozumieć dla mnie temat off ponieważ powiedziałęm co miałem powiedziec :) podro i polecam film +++++++
no właśnie - "dla normalnego odbiorcy, który nie czytał komiksów"
mam wrażenie, że film został zrobiony, by natrzepać kasę a nie brał za bardzo po uwagę gust czytelników.
Co do X-Men, to mam wszystkie polskie wydania i kilka zagranicznych i nie byłem w 100% usatysfakcjonowany filmami - czytelnik ma zawsze jakieś własne wyobrażenia i oczekiwania, ALE dla mnie film X-Men geneza: Wolverine psuje przede wszystkim fabuła! Nie czepiam się aktorów, ani scen walki (całkiem niezłe efekty), ale generalnie to groch z kapustą a sposób, w jaki połączono wątki był dla mnie niestrawialny.
a czy poprzednie czesci x-men tez sa zgodne z komiksami i pokazuja te same wydarzenia? Nie czytalem ani jednego komisku ale wydaje mi sie ze raczej nie.
tak jak pisał Sinner PL większość przygód naszych superbohaterów na dużym ekranie to dość swobodne adaptacje i nie jest inaczej w przypadków naszych "(e)X-ludzi".
Na rynku pojawiało się tak wiele alternatywnych serii/wydawnictw X-Men, że trudno byłoby doszukać się podobieństw w trylogii do konkretnej historii. Cytując za wikipedią:
"Oryginalna seria "X-Men" która od 142 numeru zmieniła nazwa na "Uncanny X-Men" ukazuje się do dziś (ok. 490 numerów). Przez lata powstawały nowe serie bezpośrednio związane z UXM: "New Mutants", "X-Men", "X-Force", "X-Factor" i inne, razem tworząc przebogate uniwersum Marvela. W Polsce, dzięki wydawnictu TM-Semic, ukazywały się wybrane numery głównie z "Uncanny X-Men" i "X-Men" (opublikowano 53 numery) oraz "Ultimate X-Men" (8 numerów, alternatywne przygody odmłodzonych i unowocześnionych bohaterów) i "New X-Men" (4 numery, kontynuacja " X-Men vol. 2") dzięki wydawnictwu Axel Springer (seria Dobry Komiks). Aktualnie po polsku ukazuje się seria "Astonishing X-Men", wydanawana przez Mucha Comics."
Ja zbierałem komiks w latach 1992-1996 (wyd. TM-SEMIC) oraz kupiłem kilka nr-ów "The Ultimate X-Men" przed paroma laty (wyd. DOBRY KOMIKS)i mogę powiedzieć, że film zarówno jeśli chodzi o skład, czy chociażby wiek bohaterów czerpie po trochu z każdego z tendencją do tych współcześniejszych przygód a może nawet bardziej do przygód animowanych mutantów (X-Men, X-Men: ewolucja).
tu znalazłem nawiązanie do filmu X-Men: Ostatni Bastion
http://komiks.polter.pl/Astonishing-X-Men-1-Obdarowani-n12876
więcej info na http://pl.wikipedia.org/wiki/X-Men
pozdro
Nie oglądałem jeszcze tego filmu, ale przyznam że jestem zniesmaczony Waszymi opiniami... Za dzieciaka bardzo lubiłem komiksy, pamiętam że kupowałem wszystkie serie Tm-Semic i bardzo lubiłem X-Men, i prawdę mówiąc miałem nadzieję że ten film, to dość wierna ekranizacja Weapon-X, który kiedyś miałem w swojej kolekcji w wydaniu specjalnym i który, o ile dobrze pamiętam, bardzo lubiłem...
Zgadzam się że film to nie komiks, a ekranizacja to dowolna interpretacja reżysera, ale z drugiej strony pewnych spraw nie można przekombinowywać, bo można było nakręcić Spidermana, gdzie Venom jest zaginionym bratem Petera Parkera, a ciocia May podwładną Octopusa, no ale kto by chciał taką bzdurę oglądać ??
Przeniesienie postaci komiksowych na duży ekran może nastąpić na wiele sposobów - spójrzcie na stare Batmany /tylko pierwsze dwa z Keatonem, reszta to kupa/, a te nowe Nolana - zupełnie inne klimatem, sposobem pokazania bohatera jak i jego zmagań, i zupełnie rewelacyjne - ale jednocześnie zachowujące swoje własne komiksowe podstawy, mniej lub bardziej, ale zachowujące...
Cóż, będę czekał na najbliższą okazję by obejrzeć ten film, dzięki Wam wiem już, że arcydzieła nie zobaczę i że mogę się ostro pomotać na wątkach które pamiętam z komiksów, ale mam nadzieję że film nie będzie totalną kupą i popłuczynami, i będę w stanie mu przyznać przynajmniej 6 na 10...
dla mnie to była kupa...ale obejrzyj sam
i podziel się opinią
jestem bardzo ciekaw, skoro czytałeś komiksy
S.
a ja sie zapytam tak:
czy ten film sie nazywa: "Wolverine: Weapon X" ?? NIE !! wiec skad ubzduraliscie sobie, ze ten film jest wlasnie na podstaiwe komiksu "Weapon X" ??
dla tych wszytkich co sa tak wielkimi fanami Rosomaka i tak bardzo nazekaja na fabule, proponuje napisac list z pogrozkami dla autorow komiksu "The Orgin: Wolverine"
Niestety komiks Weapon X, nie daje wszytkich odpowiedzi na to skad wziol sie Logan, seria komiksow The Orgin daje juz pewne swiatlo na sprawe i Ci co tego nie czytali, coz beda tylko nazekali
a swiat Marvela jest ogromny i jak na moja wiedze o tym wlasnie swiecie film X-Men Geneza: Wolverine jest filmem dobrym i dobrze oddajacym realia komisku
a to ze zmiksowali kilka zeszytow a nie jeden, to tym lepiej
bo juz widze jak by mieli robic dla kazdego komisku osoby komiks, juz widze te piekne tytuly "X-Men 336"
moim zadaniem zabiegi miksowania historii byly jak najbardziej OK
z czego najsilniej trzymali sie producenci komiksow The Orgin i Weapon X + pewnie wielu innych
jak dla mnie bardzo dobry preaqel do reszty czesci
Tobie się fabuła podoba, a mi nie
The Origin: Wolverine nie czytałem, więc nie mogłem wiedzieć nic o pokrewieństwie Logana z Creedem, ale to nie to zniechęcało mnie do filmu..nie będę się powtarzał.
TEN pomysł na historię Wolviego był nietrafiony i nie chodzi mi tylko o miks...
pewne wątki (pokazane i mówione) w filmie były nielogiczne i zwykłemu odbiorcy (bez odniesienia do komiksu) nic nie mówiły np. że
Wade Wilson alias Deadpool zabił swoją matkę i dlatego ojciec go znienawidził (ciekawe jak ją zabił, zamachnął się mieczem przy krojeniu pomarańczy? Przecież oprócz super zwinności nie przejawiał żadnej wyjatkowej, groźnej mocy ani złej, morderczej natury - w przeciwieństwie do Sabretootha).
Generał Munson umiera z rąk Strykera i nie ma z nimi żadnej straży ani wojska (i jak miałoby to Strykerowi ujść na sucho??).
W ogóle baza wydaje się opustoszała w momencie ucieczki więźniów-mutantów.
Kyla nakazuje Strykerowi iść aż stopy zaczną mu krwawić. Gdy Stryker zostaje zatrzymany ma dziury w palcach u butów, a podeszwy całe (??).
jeszcze pewnie by się coś znalazło...
c.d.
po uderzeniach Deadpoola zarówno Logan alias Jimmy jak i Victor lądowali perfekcyjnie na krawędzi komina/muru, choć nie mogli przewidzieć, gdzie upadną...
czemu Victor skacze do środka komina a nie na zewnątrz, czyżby próba samobójcza??
ja nawet nie mam co krytykowac bo u mnie nie graja tego w kinie ;/ hm a wydawalo mi sie ze rzeszow to nie jest az tak male miasto... no ale coz czekalem na ten film no i sie zawiodlem teraz tylko pozostaje mi go obejrzec na duzo mniejszym ekranie ;/ z tego co widze spore minusy sa w fabule ale mam nadzieje ze cala reszta dobrze jest zrobiona :)
a bardzo prosze....striker zaczyna isć aż zaczną mu krwawić stopy...a jak sie potem okazuje (bo pokazuje to oddalające sie coraz dalej ujęcie kamery z góry) -UWAGA- cała ta elektrowania jest na wyspie i jeśli dobrze widziałem to prowadzi do niej tylko jeden most na któym widać z daleka ze jadą różne samochodu zeby ugasić pożar i posprzątać ten bałagan - i nikt z nich nie spotkał idącego w transie strikera o.O ??
dopiero później go znajdują kiedy wygląda jakby szedł ponad tydzień
poprostu.. logika - turn off
jak mozna szukac logiki w filmie o mutantach ?
dziwi mnie ze nikt z was nie doczepil sie w takim razie do tego, ze Logan i Viktory zyja tyle czasu, a nie stazeja sie... a dokladniej zatrzymali sie na wieku ~40 lat
a przeciez jesli ich zdolnosci regeneracyjne wplywaja na stazenie sie to nigdy nie powinni dorosnac - tak jak jeden z Niesmiertelnych w Highlanderze, ktory stal sie niesmiertelnym jako dzieciak i do momentu sciecia glowy wygladal jak nastolatek
To, że film jest o mutantach, nie oznacza, że nie może być logiczny w ramach konwencji? Chciałbyś oglądać film o Supermanie, który wpadł do studni i płacze? Przecież umie latać :D
A nikogo nie zdziwilo to ze Logan i Gambit leca samolotem na wyspe, nad morzem idt. a po calej walce kiedy kamera robi oddalenie to wyraznie widac ze wyspa jest polozona na rzece w srodku miasta? bardzo dobre miejsce na ukrycie supertajnej kryjowki ;)
1 - wyspa w mieście - jak mówił sam Gambit w czasie podróży - najjaśniej pod latarnią
2 - skakanie do komina i na zewnątrz komina odebrałam jako symboliczne rozdzielenie się braci , każdy podąża swoją drogą