Jak dla mnie świetny film opowiadający ciekawą historię sprytnego oszusta.
Podobno oparty na faktach, ale jak wiadomo wszystko nie musi idealnie
pokrywać się z rzeczywistością. Nie wiem ile było prawdy, ale to co zostało
pokazane, muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawiło. Na tyle, żeby wklepać
w googlu "Frank Abagnale", a to już coś:)
Co do gry to zarówno Hanks jak i DiCaprio zagrali bardzo dobrze. Obaj
świetni aktorzy... co prawda często słyszy się narzekania na DiCaprio, ale
moim zdaniem powodem tego jest wizerunek "kochasia", jaki utarł się przy
tym aktorze po grze w "Titanicu". Cóż ciężko to teraz odkręcić... dla mnie
w każdym razie rola oszusta jaką wykreował była bez zarzutu.
Zgadzam się, film zdecydowanie zasługuje na "bardzo dobry". Okazało się kolejny raz, że życie pisze najciekawsze historie (innym przykładem jest "W pogoni za szczęściem") pewnie gdyby fabuła w całości byłaby zasługą scenarzystów, można byłoby powiedzieć, że jest trochę "naciągana".
Jeśli chodzi o DiCaprio to jak dla mnie już w wielu rolach pokazał, że stać go na coś więcej niż twarz "kochasia".
"W pogoni za szczęściem" również świetny film i faktycznie historia tak
niesamowita, że aż wydaje się naciągana... a jednak prawdziwa:)
...a DiCaprio faktycznie pokazał się już w wielu dobrych rolach,
przykładem choćby "Infiltracja", czy "Krwawy diament". Dla mnie to
naprawdę dobry aktor, ale niestety na razie często jak ktoś słyszy
DiCaprio, to ma przed oczami jego role z "Titanica";) ...cóż może powoli
się to zmieni;)