Dobra interpretacja. Jeżeli ktoś skupił się przede wszystkim na homoseksualnych scenach erotycznych (które, z tego co czytam, wiele osób obrzydziły), nawet tego nie zauważył. Dla mnie wątki seksualne są tylko dodatkiem, a nie głównym wątkiem filmu. W każdym razie jestem świeżo po obejrzeniu, więc mam mieszane uczucia, bo historia bardzo skomplikowana i bardzo zaskakująca, co zapewne jest charakterystyczne dla Almodovara (to mój drugi film, więc nie mogę być tego pewna, lecz czuję intuicyjnie, że jego filmy zawsze nie są proste i przewidywalne, co bardzo mi się podoba).

Racja!Uważam także, że ci których sceny erotyczne obrzydziły mają problem nie tylko z tolerancją dla innych ale i z własną seksualnością... mniejsza o nich.
A więc dobrze podejrzewasz - wszystkie (a widziałam prawie wszystkie) filmy Almodovara zaskakują. Polecam obejrzenie wszystkich, zwłaszcza tych starszych, są zaskakująco powiązane ze sobą :-)

Planuję obejrzeć przynajmniej większość (bo wszystkich pewnie mi się nie uda) filmów Almodovara, bo mają "coś" w sobie i sprawiają, że długo nad nimi myślę. Otwierają oczy na pewne problemy, o których zazwyczaj nie mówi się wprost, bo albo się ich nie dostrzega albo nie wypada o nich mówić w sposób społecznie niepopierany, a tutaj są pokazane brutalnie bezpośrednio ;p Dlatego u niektórych wywołują tak skrajnie negatywne emocje ;)

C'mon może ktoś po prostu nie lubi oglądać bzykających się pedałów i nie ma to nic wspólnego z tolerancją. To tak jakbym ja wmawiał Ci, że Twoja niechęć do pączków z marmoladą wynika z braku tolerancji do innych pączków odmiennego nadzienia, że masz problemy z kubkami smakowymi i Bóg wie z czym jeszcze. Daj spokój wrażliwość na bodźce to rzecz względna a ja wymagasz tolerancji to przynajmniej zachowaj ją sam - pozornie.

"Bądźmy świadkami miłości" - wisi na moim kościele... Chciałoby się dodać - każdej miłości...