PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36801}

Złodziej

Thief
7,1 4 298
ocen
7,1 10 1 4298
7,8 12
ocen krytyków
Złodziej
powrót do forum filmu Złodziej

DRIVE & THIEF

ocenił(a) film na 8

Już po typografii tytułowej "Drive" (najnowszy film Nicolasa Vinding Refna) okazuje się czerpać pełnymi garściami z "Thief'a". Nie mówię że ten sam film, plagiat czy remake - chodzi o co innego. Teoretycznie jest jasno powiedziane, że "Drive" jest oparty o konkretą powieść James'a Sallisa. Jednak jeśli obejrzycie oba filmy, zrozumiecie w czym rzecz.

Driver i Thief są to dwaj różni bohaterowie zajmujący się swoimi profesjami każdy po swojemu, ale idea fabularna, która przyświeca ich działaniom jest niemalże identyczna.

obaj wykonują zlecenia dla światka kryminalnego,
obaj są w tym najlepsi,
obaj mają przykrywkę swojej fuchy,
obaj dostają propozycję od grubej ryby,
obaj zostają wydymani przez mafię,
obaj przyczyniają się do śmierci przyjaciela,
obaj są przywiązani zarówno do kobiety jak i do dziecka,
obaj opuszczają swoje kobiety żeby dokonać zemsty,
obaj po trupach dochodzą do celu i wykańczają wspomnianą "grubą rybę"
obaj porzucają swoje dawne życie za sobą i nie wracają do kobiet, które opuścili

Ponadto, zdjęcia, styl i klimat są tak samo wysmakowane i plastyczne. Wiele scen i ujęć jest niemal skopiowanych. Różnią je drobne różnice w scenariuszu i epoka, która i tak przez Drive jest celowo naśladowana. No i chyba przede wszystkim konwencja głównego bohatera. W Drive mamy do czynienia z cichym samotnikiem a w Thief z głośnym zawadiaką. Jednak ostatecznie obaj stają się wybuchowi, mają ten sam cel i choć dochodzą do niego na swój sposób to również po trupach.

Jeśli to przypadek to chyba najzabawniejszy w historii kina :) W każdym razie oba filmy są świetne i bardzo je polecam. Drive od razu stał się dla mnie filmem kultowym i, och, jak wielkie było moje zaskoczenie po obejrzeniu "Thief'a"!

Dzięki za uwagę.

ocenił(a) film na 7
Przepraszam

Jest podobieństwo rzeczywiście.

użytkownik usunięty
Przepraszam

Nic dodać, nic ująć :) Choć widziałem tylko trailer, to dla mnie "Drive" - stosując terminologię kulinarną - to "Thief", ostro przesiąknięty marynatą "Miami Vice" (kinematografia). Z miejsca kult!

ocenił(a) film na 10
Przepraszam

to prawda.. a najlepsze ze oba filmy sa swietne...

michostr86

Z tym że według mnie lepszy jest Thief....mimo że starszy,o podobieństwach już chyba gdzieś pisałem..muzyka jest doskonała, w Drive też jest dobra...ale nie doskonała... jednak soundtracki mam do obydwu.
Z resztą fabuła obydwu filmów jest oklepana jeśli chodzi o historię kina...i nie chodzi tu o jakieś bardzo znane filmy.

Przepraszam

Zachęciłeś mnie. Chętnie obejrzę.

ocenił(a) film na 8
yanek75

Jak zdobyc film?;)

ocenił(a) film na 5
dawidoo_8

właśnie pojawił się na tor rentach

ocenił(a) film na 7
Przepraszam

Świetnie ująłeś podobieństwa! Ja obejrzałam "Thief" bo polecono go właśnie w wątku "Drive" jako film o podobnym klimacie. W "Drive" się zakochałam - ten klimat mnie porwał, po prostu zahipnotyzował. Jeśli chodzi o "Thief" to faktycznie można przyznać, że reżyser "Drive" inspirował się, ale jak wspaniale poradził sobie uwspółcześniając materiał!
"Thief" może aż tak mnie nie porwał (nie wiem, może za młoda jestem ;)), ale polecam. Ma coś w sobie co wciąga. Świetne zakończenie, lubię takie niedopowiedzenia :)
I muzyka genialna!

ocenił(a) film na 7
Przepraszam

Tyle ze w Drive bohater był szlachetny a w Złodzieju to zwykły cwaniaczek, który nie ma za grosz w sobie romatyzmu. Poza tym sceny obyczajowe w Drive łącza się bardzo konsekwentnie z linia kryminalna a w Złodzieju to jakby 2 różne filmy.

ocenił(a) film na 8
pogodn00

Nieprawda.
Bohater "Złodzieja" to nie jest cwaniaczek, to właśnie człowiek niezwykle szlachetny, wręcz prawy, ma swój honor (i nie stoi to w sprzeczności z zawodem, jaki wykonuje, bo wykonuje go najlepiej jak potrafi).
To człowiek niezłomnego charakteru, czego dowodem m.in. przywiązanie do swojego mistrza i starszego kolegi z paki, Oakli, dla którego zrobi i robi wszystko, tj. wyciąga go z więzienia. Jest lojalny wobec przyjaciół, a nawet swojego podłego pracodawcy, któremu sprzeciwia się dopiero wówczas gdy ten nie uszanuje jego pracy (udany skok) i zagraża bezpieczeństwu jego bliskich. Jego zupełne oddanie rodzinie też dowodzi silnego kręgosłupa moralnego.
Jak można nazwać kogoś takiego cwaniaczkiem?
Zarzucanie mu braku romantyzmu również jest bezpodstawne. On jest po prostu człowiekiem pozbawionym złudzeń, który większość życia spędził w domu dziecka, a potem w więzieniu. Ale to nie znaczy, że nie stać go na okazanie uczuć, czego dowodem rozmowa z dziewczyną w kawiarni. Mówi o sobie, szczerze, bez szpanu, jako człowieku-klęsce, który jednak potrafił obrócić los na swoją stronę, bo najzwyczajniej w świecie jest dobry w tym co robi.
Jest złodziejem i złodziejstwo traktuje jak zawód, który rzetelnie wykonuje.
I to właśnie jest w nim szlachetne, że nie oszukuje kim jest. To właśnie jest w nim romantyczne: marzenie o domu i rodzinie, którego nie udaje mu się zrealizować. To romantyk nie w tym prymitywnym rozumieniu - nie zaniesie kobiecie zakupów, nie zawiezie autem na piknik nad rzekę. On jest ideowcem. Jest marzycielem. Wierzy w ideę, którą usiłuje zrealizować na przekór wszystkim i wszystkiemu. A gdy wie, że mu się nie uda, umie się z tym pogodzić: dla bezpieczeństwa ukochanej odpycha ją od siebie. Tak samo jak dziecko, o którym marzył. Dowodzi to niezwykłego wprost poświęcenia z jego strony.
Jak można kogoś takiego nazwać cwaniakiem?
Jak można zarzucić mu brak romantyzmu?

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

SPOJLER

Może to z powodu tego, jak potraktował kobietę. Skoro plan się nie udał, to wyrzucił ją ze swojego życia, jak ten obrazek przez okno. Nie zrobił tego dla jej bezpieczeństwa.

ocenił(a) film na 8
michal.2907

Zrobił to wyłącznie dlatego.

ocenił(a) film na 8
michal.2907

Przecież on ją ratował przed gangsterami i przed samym sobą. Po takiej akcji to, albo dostał dożywocie, albo do końca życia musiał się ukrywać. Byłby dla niej jedynie zbędnym balastem i dlatego kazał jej odejść. Poza tym, zanim ją wyrzucił oddał jej swoje oszczędności i zapewnił bezpieczną kryjówkę.

Przepraszam

Poza Drive dodałbym The Town Miasto złodziei. Równie udany:
http://www.filmweb.pl/film/Miasto+z%C5%82odziei-2010-375721

ocenił(a) film na 8
arturs

Rzeczywiście podobny do drive,ale jednak inny,a zarazem tak samo dobry.
Wczoraj dopiero zaliczyłem thief-a i nie żałuję.
Polecam.

ocenił(a) film na 7
Przepraszam

Przede wszystkim jednak w obu filmach najważniejsza jest postać tytułowego twardziela. W Drive może jest on bardziej zamknięty w sobie, jednak daje się wyczuć w nim podobne cechy charakteru co u Franka. Obaj są silnymi samcami alfa, którzy nie boją się stosować przemocy, jednak robią to tylko wtedy, kiedy muszą. W swoim fachu są najlepsi, jednak w życiu nie za dobrze im się poukładało, dlatego, gdy nareszcie mogą sobie ułożyć życie nic ich nie powstrzyma przed wybraniem krwawej drogi. Niestety, z góry są oni skazani na porażkę, testosteron i wręcz barbarzyńskie podejście do życia sprawia, że koniec końców muszą opuścić swoje damy i wybranki serca, całkowicie porzucić nadzieje na założenie rodziny i wybrać drogę zemsty. Ostatni romantycy w zepsutym świecie. Obaj grają w melodramacie dla facetów i każdy z męskiej części widowni chciałby wozić się tak jak oni furą po mieście i głosić zasadę, że "na największego cwaniaka w mieście znalazł się cwaniak większy, to ja".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones