Strata czasu. Schematyczny scenariusz ze złym aktorstwem. Czarny charakter tak się stara być tak bardzo zły że aż śmieszy swą plastikową twarzą. Dal tych którzy dotrwają do końca polecam muzykę na napisach. Po tym pseudo thrillerze otrzymujemy muzykę rodem ze XVIII wiecznej Szkocji. To klasyczna "truskawa" na torcie.