Jako wstęp do miniserialu to może być. Ale jako samodzielny film to nie bardzo. W filmie ciekawy jest tylko klimat- w sumie mało groźny- raczej bym powiedział ciepły i nastrojowy. Na jego tle rozgrywa się dramat rodzinny- co niestety czasem się zdarza w realu. Duchy potraktowane sa raczej marginalnie. Rozczarowuje trochę zakończenie- takie niedopowiedziane i mało wyraziste. W sumie to ciężko się zorientować czy to zakończenie jest dobre czy złe (i dla kogo). Można się nad tym zastanawiać, ale na siłę bo film nie zmusza do refleksji. Można by o tym myśleć czytając książkę, ale nie oglądając ten film. Film jest po prostu zbyt literacki.