Jak go oglądałem pierwszy raz parę lat temu to byłem po wrażeniem. Wczoraj obejrzałem go drugi raz i muszę przynać, że w tym filmie za dużo jest absurdów. Wprawdzie niektóre efekty specjalne wbijają w fotel, ale są momenty gdzie filmowcy za bardzo przesadzili, a ostatnia scena na tafli zamarzniętego jeziora to bardziej podchodziła pod parodię filmu wojennego.