Bardzo, ale to bardzo mi szkoda tego filmu. Byl taki moment, moze kilkanascie minut, kilka pomyslow, kiedy pomyslalem: wow, scenarzysta wpakowal tu kilka niezwyklych, swietnych pomyslow. Juz zaczalem usprawiedliwiac ten twor ze wzgledu na jakosc tych pomyslow. Chcialem wybaczyc, to ze Francuzi lataja sowieckim smiglowcem, a komendy wydaja sobie po angielsku. To, ze w masowym grobie widac plastikowe manekiny bardzo wyraznie. To, ze wschod slonca nastaje w cwierc sekundy i to, ze kapitan lotniskowca lamie przepisy, zeby pocieszyc przez radio zaginionego pilota. Niestety, finisz jest jaki jest, mysle ze nie bedzie hiperbola jesli powiem, ze to jakas nieprawdopodobna ekstaza glupoty. Film dostaje odemnie note najnizsza, 1/10, nie dlatego ze nie ma w nim nic dobrego, ale dlatego ze to, co w nim zle, jest niewybaczalne. Nawet w dobie durnego kina efektow specjalnych i nagosci nikt nie ma prawa tworzyc czegos takiego. To intelektualny gwalt na moim umysle. Odradzam dzieciom i doroslym.