PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=317857}

Zabójca

War
7,1 37 816
ocen
7,1 10 1 37816
Zabójca
powrót do forum filmu Zabójca

Robienie z widza debila

ocenił(a) film na 6

Po raz kolejny wypuszcza sie film z dosc kiepska fabula lecz zaskakujacym finalem.
Przez caly film robi sie z widza debila by na koniec pokazac ze oczywiscie tym złym był ktoś inny.
Film ogólnie średni, do zobaczenia raz.
Jakby tak przeanalizowac cala akcje to malo co trzyma sie tam kupy, a dokladnie jest malo logiczne

ocenił(a) film na 10
sub7

Kolego, polecam zacząć oglądać kino psychologiczne.

ocenił(a) film na 6
TheProphet

Hehehehe... a gdzie to było kino psychologiczne? Rozumiem że bronisz film który lubisz ale ten film obok kina psychologicznego nawet nie leżał

ocenił(a) film na 10
sub7

Ten film do tego gatunku nie należy absolutnie. Propozycja oglądania kina psychologicznego wyszła po przeczytaniu Twojej wypowiedzi. Miałem na myśli to, iż jeżeli w tym filmie stwierdzasz nielogiczną fabułę, to warto byłoby oglądnąć jakiś film psychologiczny i wtedy byś mógł porównać nielogiczność. Aczkolwiek, po filmach psychologicznych zostaje refleksja nad wydarzeniami, bohaterami. Tu tego nie ma, a moja ocena została wywołana zakończeniem, które mnie zaskoczyło. Ogólnie fabuła mnie mocno wciągnęła i dlatego też postanowiłem dać pełną 10tkę.

ocenił(a) film na 2
sub7

To jest nagminne w dzisiejszych czasach. Na końcu dzieje się coś, co jest absolutnie niemożliwe. Nie mówię, że ten film w tym przoduje. Jest wiele dużo gorszych przypadków, ale i tak jest to głupota nie do przyjęcia na trzeźwo.

Gościu jest świadkiem zabójstwa swojej żony i dziecka - i 5 minut później wpada na genialny plan podszycia się pod zabójcę ( to się nazywa opanowanie ). Jakaś drobnostka poszłaby nie tak, a by został oskarżony za zabicie swojej żony i dziecka i jakiegoś przypadkowego kolesia w swoim domu ( kochanka żony? ) Nie mówiąc już o tym, że okazał się 100 razy lepszy niż legendarny zabójca, którego zastąpił.

ocenił(a) film na 8
beniaminGT

A czy to jest film oparty na faktach? Po co krytykowac od razu kazda fabule ktora jest nieco zagmatwana i byc moze na pierwszy rzut oka nielogiczna? Czy kazdy film musi miec standardowy schemat tj.zabili mi rodzine....pije do nieprzytomnosci, biore gnata i ide wszystkich rozwalic? Wszystko jasne i przejzyste? I tak do usrania kazdy film tylko ze zmieniajacymi sie akrotami. Piszesz ze jest to niemozliwe ze ktos by sie tak zachowal....a z kad to wiesz? Ludzie sa rozni i na rozne sytuacje moga reagowac w calkiem odmienny sposob. Kto wie....moze jednak z posrod kilku miliardow ludzi na tej ziemi jeden by sie znalazl taki co by tak zareagowal....a nawet jesli nie to czemu rezyser nie moze zaproponowac nam czegos innego aby zaskoczyc widza na koniec? A co do pokonania najlepszego zabojcy.....to zawsze znajdzie sie ktos lepszy....a bohater nie byl jakims leszczem, nauczycielem fizyki tylko agentem FBI wiec jakies umiejetnosci takze posiadal.

ocenił(a) film na 2
ziger

Dobry film to taki, który jest wiarygodny dla widza, a jednocześnie nieprzewidywalny. Jak wielka jest to sztuka można sobie uświadomić patrząc, jak mało jest filmów, które spełniają to kryterium.

I tak, wiele jest filmów, które są wiarygodne dla widza, ale przewidywalne, oraz takich, które nie są przewidywalne, a jednocześnie nie są wiarygodne.

Ja ostatnio widziałem dużo filmów, które cierpiały na ten drugi rodzaj błędu, więc jestem w stosunku do tego bardziej przewrażliwiony. Iluzja jest tutaj klasyką gatunku. Film, który nie tylko jest niewiarygodny, ale w którym każda scena i każdy dialog spełnia tylko jedną funkcję - zmylenia widza. Ten tutaj to pikuś.

Mafia ściga gościa, który winny jest jej szmal. Dają mu tydzień na oddanie gotówki. 2 godziny przed końcem terminu znajduje zwycięski los na loterię, ale okrada go kieszonkowiec w autobusie. Zrezygnowany idzie więc do parku, siada na ławce i czeka na oprawców - i wtedy znajduje walizkę pełną pieniędzy, którą ktoś zapomniał w parku. Możliwe? Teoretycznie tak, ale do dupy z takimi zakończeniami. Można to oczywiście kontynuować bez końca. Pieniądze w walizce są fałszywe, ale w parku jest wehikuł czasu itd. Bezsens goni bezsens, a wszystko się kończy jak autorzy nagrają już wystarczająco długi materiał ( chyba mają płacone od minuty ) i mogą wrzucić napisy. Widz cały czas jest czymś zaskakiwany, więc powinien się cieszyć.

ocenił(a) film na 7
beniaminGT

Coś wam się mocno pomieszało - bierzecie się za oglądanie filmu z Jetem Li i szukacie nieskazitelnej fabuły , realizmu , głębi itp ? To jak oczekiwanie po kreskówce z myszką Micky scen pornograficznych. Wasza ocena jest zupełnie niewiarygodna ze względu na nastawienie - filmy tego typu rządzą się własnymi prawami , a wy to krytykujecie. To jak nałożenie oceny 1 na komedii za to , że jest dużo scen wywołujących śmiech.

ocenił(a) film na 7
zun82

Zgadzam się,film nie był jakiś beznadziejny,ale też niedopracowany,przykładowo końcowe sceny filmowe;kiedy Rogue zdetonował bombę w hotelu,Shiro "odskoczył" z tego wybuchu,po tej akcji nie powinien był się ruszać przez jakiś czas,a co się okazuje,staje do walki z Rogue na katany...

ocenił(a) film na 8
Agron334

Gdybysmy az tak sie czepiali wszystkiego to kazdy film akcji konczyl by sie smiercia bohaterow po 10 min.filmu. Tak np.w Szklanej Pulapce jak myslicie w prawdziwym zyciu kiedy by bohater zginal? Film akcji ma to do siebie ze musi byc duzo scen walki, strzelanina, wybuchy a nie realizm. To typowe kino rozrywkowe.
A co do fabuly to zdecydowanie widzialem gorsze i nie czepial bym sie szczegulow. No ale kazdy ma prawo do wlasnego zdania.

ocenił(a) film na 2
zun82

Akurat wziąłem się za ten film ze względu na Stanthama. Ale nawet z Jetem Li mam jeden film na bodaj 8 gwiazdek, choć skaczą tam po 7 metrów do góry i 15 w bok. Twoje porównania zabawne, ale nijak się mają do zagadnienia.
Film z jednej strony poważny - starta rodziny, partnera itp. a z drugiej zupełny kicz taniego kina akcji. Nie wyszło i tyle, a kategorią filmu nie da się wszystkiego wybronić.

ocenił(a) film na 7
beniaminGT

Nikt nie mówi , że film jest wybitny . Oglądałem większość filmów ze Stathamem i ten bym stawiał w tej lepszej połowie . I dalej uważam , że pomyliłeś gatunki. Poziom tego filmu jest bardzo podobny do reszty produkcji tego typu , tych lepszych , nie kina klasy B. Oceniłeś film na 2 , co oznaczałoby , że to kicha wyjątkowa na poziomie filmów typu bitwa o Wiedeń - dla mnie jest to ocena człowiek , który spodziewał się wyniosłego filmu oglądając kino akcji ze Stathamem i Jetem Li - i twoje tłumaczenie tego nie zmieni bo jak wcześniej napisałem choćbym nie wiem jaki długo siedział i myślał nie potrafię znaleźć czegoś , co deklasuje ten film na tle innych produkcji tego typu . Sam mówisz o kiczu kina akcji - tak , to właśnie kategoria tego filmu , A Ty karzesz film za to , że wpasowuje się w swoją kategorię . Tak jakbyś ukarał Silvie Saint za to , że za głośno i nie naturalnie jęczy w którymś z filmów. Daj jakieś konkretne , nie pasujące do schematu argumenty. Np film się ciągnął , za mało akcji , za mało walenia po mordzie , za mało Stathama , za mało Jeta ... nie wiem coś w tym stylu ... albo efekty specjalne na poziomie Wiedźmina - jeśli to masz na myśli to zwracam honor , widocznie nie spełnił twoich oczekiwań .... ale nie pisze mi , że fabuła mało realistyczna , historia nie życiowa dlatego "2" . Bo jeśli tak , to nie uwierzę w to , że oglądałeś choćby z trzy filmy ze Stathamem a jeśli oglądałeś i każdemu dałeś 2 lub 3 to po cholere dalej je oglądasz. Takie kino trzeba lubić ;) Ja lubie się czasem odmużdżyć na czymś takim i nie szukam dziur. Z drugiej strony lubię też kino ambitne i też filmy wymagające - i doszukuje się w nich niedociagnięć , ale nigdy nie oceniam ich znowu pod kątem tego , że było w nich np za mało wybuchów ;)

ocenił(a) film na 2
zun82

Cóż, Blitz ze Stanthamem oceniłem na 7.

Lubię różne gatunki. Od najbardziej ambitnych do zwykłej jatki.

Ale są rzeczy które mnie irytują. Ten film ma dwa takie elementy. Wprowadza widza w błąd bardziej niż ja uznaję to za dopuszczalne, oraz praca kamery - jakieś takie teledyskowe motywy, których nienawidzę, które od razu dają mi do zrozumienia, że jest to na żarty.

2 gwiazdki, owszem, nota surowa. Ale ja oceniam surowo. Mam blisko 200 ocen jedno lub dwugwiazdkowych.

Czym innym jest również nota na takim portalu, a jakaś ocena podparta recenzją w gazecie. W przypadku ocen demokratycznych pojawia się pokusa wpływania na notę ogólną. Zwłaszcza, jeśli się z nią zupełnie nie zgadzamy. Na moją notę nikt nie patrzy, każdy patrzy na notę ogólną.

Gdybym pisał recenzję do tego filmu, to dałbym 3, kto wie, może 4 gwiazdki, choć raczej 3. Ale tu nie silę się na obiektywizm, myślę tylko o tym, jak mi film się podobał. Pewnych rzeczy bardziej w nim nie lubię, niż, jak się zdaje, inni odbiorcy, ale co mnie inni w tym momencie?

Trochę innymi prawami rządzą tworzone demokratycznie, a innymi noty z'indywidualizowane.

Kiedyś pisałem z gimbazą na temat Hobbita. Miał notę 8.0 Był bodaj w pierwszej 20 najwyżej ocenionych filmów. No, litości. To chłam. Może zasługuje na 2 gwiazdki, ale dałem jedną. Jedną, bo nie mogłem przejść spokojnie nad tym, że chmara idiotów bez jakiegokolwiek pojęcia o filmach daje 10. I oczywiście nie dlatego, że nie lubię baśni, fantazji itp. Królewnie Śnieżce z Julią Roberts dałem 10 gwiazdek, gdyż jest to cudo. Jak pisał recenzent tu na Filmwebie "O taką Śnieżkę walczyliśmy". Ale durnie, którzy dają Hobbitowi 10 gwiazdek, dają Śnieżce 2 lub 3. I średnia jest około 6 gwizdek.

ocenił(a) film na 8
beniaminGT

Hmmmm....nie chcialbym robic osobistych wycieczek ale piszac ze ktos jest idiota ze dal Hobbitowi 10 tylko dlatego ze Tobie ten film nie przypadl do gustu pokazujesz tylko swoja glupote za przeproszeniem. Kazdy moze dac ocena jaka chce i tak jak Ty dajesz 1 to ktos inny moze dac 10. A druga rzecz to zawsze irytowalo mnie na tym portalu to ze ludzie zamiast obiektywnie oceniac film czy ludzi kima specjalnie daja 1 lub 2 tylko dlatego ze ich zdeniem film czy dana osoba jest za wysoko w rankingach.....no litosci. Dziecinna zabawa i tyle. Kogo to obchodzi na ktorym miejscu jest dany film? Tym bardziej ze te pozycje moga byc nie do konca obiektywne z uwagi na oceny jakie daja tacy ludzie jak Ty....czyli jedni zanizaja a inni zawyzaja....bez sensu....dziecinada dziecinadą pogania. Nie szkoda czasu na takie zabawy? A potem normalny czlowiek szuka dobrego filmu do obejrzenia i nie ma pewnosci czy film jest dobrze oceniony bo jest dobry czy dlatego ze dzieciaki dla zabawy dawali 10.

ocenił(a) film na 2
ziger

"nie chcialbym robic osobistych wycieczek ale piszac ze ktos jest idiota ze dal Hobbitowi 10 tylko dlatego ze Tobie ten film nie przypadl do gustu pokazujesz tylko swoja glupote za przeproszeniem."

To nie jest kwestia gustu. Gust mieści się w dwóch, góra trzech gwiazdkach. Jeśli ktoś daje Hobbitowi 3-4 gwiazdki, to ja się nie zgadzam, ale szanuję tą opinię, gdyż jest to zakres, którego wymaga subiektywizm ludzkiego postrzegania.

Jeśli ktoś daje 10 gwiazdek Hobbitowi, a 2 Królewnie Śnieżce, to tak, jakby śpiew Mandaryny cenił wyżej niż śpiew Anny German. Ktoś taki jest po prostu kimś całkowicie pozbawionym gustu. A że nie chce mi się pisać, że ktoś jest całkowicie pozbawiony gustu, to piszę skrótowo - idiota ( idioci naprawdę istnieją, to słowo nie istnieje w języku bez przyczyny ).

"A druga rzecz to zawsze irytowalo mnie na tym portalu to ze ludzie zamiast obiektywnie oceniac film czy ludzi kima specjalnie daja 1 lub 2 tylko dlatego ze ich zdeniem film czy dana osoba jest za wysoko w rankingach.....no litosci. Dziecinna zabawa i tyle. Kogo to obchodzi na ktorym miejscu jest dany film? Tym bardziej ze te pozycje moga byc nie do konca obiektywne z uwagi na oceny jakie daja tacy ludzie jak Ty....czyli jedni zanizaja a inni zawyzaja....bez sensu....dziecinada dziecinadą pogania. Nie szkoda czasu na takie zabawy? A potem normalny czlowiek szuka dobrego filmu do obejrzenia i nie ma pewnosci czy film jest dobrze oceniony bo jest dobry czy dlatego ze dzieciaki dla zabawy dawali 10."

Możesz marudzić, ale taka jest specyfika tego typu oceniania. Zgadzam się z tym, że każdy powinien oceniać uczciwie i sam to robię w co najmniej 90% przypadków ( a w pozostałych 10% dokładam lub odejmuję maksymalnie jedną gwiazdkę ). Ale to jest mrzonka.

I sam sobie przeczysz. Bo piszesz, kogo obchodzi nota, a za chwilę, że nie wiesz, czy nota ma pokrycie w jakości, bo ktoś dla zabawy daje 10. Czyli interesuje Cię nota, bo chcesz oglądać dobre filmy, a nie chłam.

Dlatego właśnie pojawia się pokusa wpływania na notę. By była uczciwa. By ludzie oglądali dobre filmy, a nie tracili czasu na syf. Twój postulat jest słuszny, ale jeśli ktokolwiek może go posłuchać, to tylko ludzie na poziomie. Nie masz możliwości przekonania do uczciwości baranów. Innymi słowy, twój postulat wspiera niesprawiedliwość not.

Już nie wspomnę o tym, że na notę wpływają głównie głosy ludzi młodych ( starsi rzadko mają konta ), czyli najmniej zaznajomionych z tematem. Za 10-20 lat większość z tych ludzi będzie się odcinać od dziecinady, którą uprawiali, ale międzyczasie wprowadzają innych w błąd.

Czas człowieka jest ograniczony. Obejrzałem mnóstwo bezwartościowych filmów ze względu na opinie przygłupów, a niemal na wszystkie dobre filmy trafiałem przypadkiem. A więc jestem moralnie poszkodowany.

To tak jak w demokracji ustrojowej. Większość jest głupia, więc do władzy zawsze dojdą psuje i złodzieje. Gdybym miał możliwość dorzucenia głosów, to bym to zrobił. Czy to jest uczciwe? Można argumentować, że nie, ale u licha, kraj tonie, coś trzeba zrobić. Także nie wahałbym się dorzucić nawet miliona głosów, by przegłosować durni. I uważam, że każdy, kto wybrałby personalną uczciwość za cenę upadku kraju, byłby kimś szalonym.

Mam nadzieję, że teraz rozumiesz, o co mi chodzi.

PS. Zdarzają się oczywiście wyjątki od reguły. Na przykład ktoś, z kogo opinią się liczę, dał temu filmowi 7 gwiazdek. Dla mnie szok. W 100 notach wielkie podobieństwo, w jednej zupełny rozjazd. Zdarzają się takie historie. Dla mnie Obywatel Cane, to lipa na 3, góra 4 gwiazdki, ale nie uważam ludzi, którzy dają 8-9 za matołów. Natomiast, jeśli ktoś daje 10 gwiazdek Dniu niepodległości - to jest jest po prostu kretyn.

ocenił(a) film na 2
ziger

Rzuciłem okiem na twoje noty i widzę, że Dniu niepodległości dałeś 9 gwiazdek. Możesz więc poczuć się urażony moimi "epitetami". Dlatego małe sprostowanie z mojej strony.
Nie twierdzę, że brak gustu w jakiejś dziedzinie czyni z człowieka kretyna. Znam osobę wybitnie inteligentną, która z jakiś nieznanych mi powodów kompletnie nie potrafi odróżnić filmu dobrego od słabego. Hobbit tą osobę zachwycił, a filmu z mojego polecenia ( dałem 10 gwiazdek ) nie dooglądała.

Niektórzy mają gumowe uszy. Wiem, że ktoś jest na wysokim poziomie intelektualnym, puszczam mu płytę z Anną German i ku swemu zaskoczeniu wywołuję śmiech. Później jadę z tą osobą samochodem i puszcza mi w kółko Disco Polo.

Rzadkie sytuacje, ale się zdarzają. Także nie bierz personalnie tego, co napisałem o ludziach dających niesprawiedliwe noty. To, że kretyn nie zna się na niczym, nie oznacza, że nie-kretyn zna się na wszystkim.

ocenił(a) film na 8
beniaminGT

Moim zdaniem ludzie sa na tyle odmienni od siebie ze nie mozna mowic iz cos jest przeznaczone dla idiotow a inne rzeczy dla ludzi wyksztalconych. Jesli komus podoba sie ambitne kino ale dla odskoczni lubi sobie takze obejrzec kino rozrywkowe i ocenia je wysoko to noe jest to dziwne tylko faktycznie swiadczy to o tym ze jest to inteligentna osoba ktora potrafi rozroznic gatunki filmowe i ocenia filmy ze wzgledu na to cżego oczekuje od danego filmu.
Ja ogladajac Dzien Niepodleglosci oczekiwalem dobrych efektow specjalnych, rozrywki, chumowu i dobrej zabawy co tez otrzymalem i dlatego ocenilem ten film wysoku posrod tego typu filmow.
Kolejnym waznym aspektem jest skala ocen....nie mozna dac takiemu filmowi jak Hobbit oceny1. Nie dlatego ze film nie moze sie niepodobac ale jak dla mnie ocena 1 przysluguje dla kompletnego gniota gdzie nie ma nic dobrego ( obsady, efektow specjalnych, muzyki, akcji itp.) ogladalem wiele filmow z katunku fantazy ktore pod kazdym wzgledem byly gorsze od Hobbita i jesli ocenil bym go na 1 czy 2 to jak ocenic tamte? Gdzie drzewa, kamienie byly wykonane z tektury,a goblin to byl czlowiek pomalowany na zielono? Badzmy sprawiedliwi...juz za samo dopracowanie tych szegulow film zasluguje na minimum 5. Reszta to juz subiektywny odbior fabuly, to czy film wciagnal czy przynudzal itp,itd.

ocenił(a) film na 8
ziger

A odnosnie patrzenia na oceny filmow to sprostuje ze jesli chodzi o ocene to nie sprawdzam na ktorym miejscu dzieki tej ocenie jest film bo mnie to nie obchodzi. Ocena jest dla mnie wazna w sytuacji w ktorej widze ze film zostal oceniony na np. 3 wiec raczej to dobre kino nie jest ( chociaz i tak czytam fabule bo juz raz ogladalem film oceniony na 4 a ja mu dalem chyba 7 gdyz czytajac opinie ludzi wywnioskowalem ze film moze byc niesprawiedliwie oceniany ). A to czy jeden film ma ocene 7,5 a drugi ktory mi sie bardziej podoba ma 7...... To co z tego? Kogo to obchodzi? Czy to oznacza ze pierwszemu mam dac 1 a drugiemu 10 zeby choc troszke sie przyczynic do zmiany sytuacji?
Oceniajcie sprawiedliwie i przygladajac sie wielu aspektom kina a nie kierujcie sie dziecinnymi zabawami bo ktos dal to ja dam.....gdybym tak mial robic to przebywanie na tym portalu stracilo by dla mnie jakie kolwiek znaczenie.

ocenił(a) film na 2
ziger

Jak tak nie oceniam. Treść, to dla mnie podstawa. Jeśli jej nie ma, to efekty niewiele pomogą, a nawet zaszkodzą. Jeśli w jakimś filmie kamienie są z tektury, to znaczy to, że autorzy nie mieli pieniędzy. Trudno ich za to karać. Natomiast jak ktoś ma górę pieniędzy i jeszcze za sobą sukces trzech niezłych częścii Włady pierścieni, to taki blamaż jak pozbawiony treści Hobbit, gdzie ludzką pracę w postaci znakomitych efektów wywaliło się w błoto - to ja daję 1, a jakby się dało, to dałbym jeszcze mniej.

Nie ma podziału na idiotów i ludzi wykształconych. Wielu ludzi wykształconych, jeśli nie większość, to idioci. Tak się tylko zdarzyło, że ktoś ich kopnął w dupę do szkoły i zdali jakieś tam nieżyciowe egzaminy.

W ogóle tego typu ogólne podziały są daremne. Ktoś się zna na filmach, a na polityce się nie zna i mogę go nazwać idiotą po rozmowie o polityce, a wybitnym znawcą kina i wybitnym krytykiem po rozmowie o filmach.

Dzień niepodległości to szmira, bo poza efektami nie ma nic. Fabuła jest tak infantylna, że nie idzie tego zdzierżyć. Już teraz nie pamiętam tych wszystkich głupot, bo oglądałem to lata temu, a chyba prezydent USA brał tam bezpośredni udział w walkach powietrznych. Ten film może dostać 8-10 gwiazdek, ale w kategorji największych głupot wymyślonych przez człowieka. Ale takiej kategorji nie ma, więc ocena musi być niska. Lubię kino rozrywkowe, ale bez przesady.

ocenił(a) film na 8
beniaminGT

Stathamem*
Twoją rzetelność w wystawianiu opinii oceniam na 2 gwiazdki.

ocenił(a) film na 2
zun82

Na ocenianie ma nawet wpływ nastrój. Jak człowiek ma zły dzień, to jest surowy, jak dobry, to pobłażliwy.

Zdarzało mi się zmieniać notę po kolejnym obejrzeniu filmu. Nawet 2 gwiazdki w tą czy w tamtą.

Wpływ na notę ma również to, po jakim czasie od obejrzenia się ogląda.

Po paru miesiącach czy latach trudno ocenić uczciwie.

A ten film widocznie trafił na słaby mój dzień i tyle.

ocenił(a) film na 6
beniaminGT

BeniaminGT jestes bezmozgiem a 200 ocen na 1 albo 2 to nawet gorzej niz zwykłym szmatławcem

ocenił(a) film na 2
elpueblo

Co to ma do rzeczy? Średnia moich ocen to 5,0 co raczej by sugerowało, że jestem zaskakująco sprawiedliwy ( w ramach używanej skali ).

ocenił(a) film na 8
sub7

Nie rozumiem w czym rzecz, w połowie filmu załapałam, że potyczki gangów nie mają prawie nic do rzeczy i wiele elementów mi nie grała np. brak ukazania śmierci Toma, to że zabójca ewidentnie miał słabość do żony i dziecka (a wcześniej skrópułów nie miał), no i wgl ich spotkanie w magazynie, ewidentne żeby Jack poznał Toma. Koniec nie był wielkim zaskoczeniem, może współpraca Jacka, takie namieszanie z dupy. Nikt tu z nikogo nie zrobił debila, fabuła jak wiele filmów akcji zabarwiona, ale wszystko trzymało się kupy i było bardzo logicznę. Koniec oczywiście mi się nie spodobał, sprawiła że film był przygnębiający i ciężki do przełknięcia. Ogólnie wszystko spoko, ale brakowała paru szlifów.

ocenił(a) film na 8
Avalon_Goth

Ta zdrada Jacka jest zrobiona na siłę,zupełnie to nie pasuje do jego postaci. Twórcy chyba nie do końca wiedzieli jak zakończyć film.

sub7

Zgadzam się w 100%. Film robi z widza idiotę. Takimi zabiegami można właściwie wszystko. I ok, niech będzie i super twist o 180% w finale ale niech się to wszystko co było wcześniej kupy trzyma albo żeby faktycznie wcześniej były jakieś poszlaki, których widz nie zauważył. Choćby na jakimś podstawowym poziomie. Nikt tu nie wymaga idealnego scenariusza tylko minimum szacunku wobec widza i jego szarych komórek.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones