Podczas sceny w windzie gdy tytułowy Zabójca ma w koszu ciało, jakiś pracownik który wchodzi do windy pyta czy pomoc ci pozbyć się tego ciała? Ale to było głupie. Nic nie wnoszące zupełnie... Beznadziejne popsuło cały urok klimatu gdy byli w tej windzie. Jeszcze głupio ta babka parsknęła śmiechem.... Oj panie Fincher... Nie fajnie.. Miało być śmiesznie a wyszło żałośnie...