Banderas w tym filmie powinien zagrać Jokera! Te mimiki twarzy i te ruchy...
No nie. A myślałam że tylko ja to zauważyłam:)
Wypisz wymaluj Ledger/Joker. Czy raczej na odwrót, to Ledger mógł się sugerować postacią wykreowaną w tym filmie przez Banderasa. Kto by pomyślał;) Po prostu nie mogłam w to uwierzyć, że to aż tak widoczne. Cały czas miałam wrażenie jakbym już gdzieś to widziała. Te gesty, ruchy, mimika, niekontrolowane wybuchy śmiechu, jakieś psychodeliczne wstawki. Myślę: JOKER, KUŻWA! Joker jak malowany;P
Trochę zabawne, bo nad Ledgerem się tak rozpływają, a tu wychodzi na to że to Banderas był ferstXD
Dokładnie!
Może faktycznie Ledger wzorował się na Banderasie? Ciekawa sprawa... :D
Wychodzi na to, że Ledger był lamuchem i zwykłym xeroboyem, wiem, że o zmarłych nie powinno się mówić źle, ale sorry, nie będę kłamać.
'Xeroboy". heh no bez przesady, to że wzorował się na kimś to jeszcze nic złego;) Po prostu w tym momencie jego rola jako Ledgera dla mnie przynajmniej została odarta częściowo z tego geniuszu, bo wychodzi jednak na to że nie była pionierska;) Że Banderas zagrał w ten bardzo specyficzny sposób już lata wcześniej, tylko pech że po prostu sama rola i scenariusz w Assasinach nie miały takiego potencjału jak to co było w TDK...
Banderas to dobry aktor, tylko trochę niedoceniany i zaszufladkowany przez swoją latynoską urodę i urok kochanka, a "Zabójcy" to dobry film akcji, nie widzę w nim żadnych minusów, w sam raz na sobotni wieczór, no a Batman to Batman, wiadomo :)
przepraszam założycielkę wątku ale dla mnie to bzdury... nie widzę żadnego podobieństwa w sposobie grania Banderasa a Ledgera...oczywiście mowa tutaj o odgrywaniu każdej z poszczególnych ról. Gdzie tu podobieństwa jakie sceny? .
no właśnie nie widzę może przytoczysz mi jakieś sceny, które temu dowodzą bo ja osobiście tego nie zaobserwowałam a oba filmy oglądałam wielokrotnie :)
Tu nie chodzi tyle o sceny, co o sposób gry, mimikę, styl wypowiedzi nawet sposób poruszania się... Hm, ale żeby Ci tak obrazowo przytoczyć, jest taki moment kiedy Miguel siedzi z tyłu taksówki i bodajże Sylek kontynuuje pościg. Banderas się tam tak histerycznie śmieje, wybucha śmiechem. No jakbym widziała Jokera;) W filmie jest wiele takich specyficznych momentów kiedy ta postać kojarzy się z tą w TDK, ale jak się czegoś widzieć nie chce, to się nie zobaczy;P Podejrzewam że jesteś zachwycona ( jak większość) postacią Jokera i stąd takie porównanie wydaje Ci się nie na miejscu...Nic nie poradzę, ja u Banderas widzę "Ledgerowego Jokera".
Haha dobre,dla mnie Banderas zachowywał się jak dziecko specjalnej troski,do Jokera to mu dużo brakuje...Co do samego filmu to średniak,jednak lata 90 -te to już nie 80-te gdzie były same kozaki kina akcji...
Mógł sie na nim wzorować co nie znaczy że musi być jakąś ujmą,w każdym rzazie jeden i drugi pokazał klasę(charyzmę w grze).