Początek filmu trochę nużący, ale potem się rozkręca i jest rewelacyjny. Głowna rola pisana chyba była pod Josha Harnetta, bo myśle że był stworzony do niej. Bardzo mało Bruse Willisa ... troche szkoda, ale film przez to nie stracił.
Oczywiście zaskakująca maksymalnie końcówka, przez cały czas widz czuł że coś jest nie tak i miał racje. W sumie cały film opiera się na końcówce i niewielu dowcipach, ale jak powiedziałam w ocenie całokształtu- świetny