Po wielkim podnieceniu mego brata spodziewałem się rewelacyjnego filmu, a tu trafiło się lekkie rozczarowanie. Sama pierwsza połowa filmu rządzi, dialogi rozśmieszają i są błyskotliwe, pochwalić też muszę rolę Josha Hartnetta i Lucy Liu. Natomiast w drugiej zaczyna się przejście z gangsterskiej komedii do ciężkiego filmu, co średnio się reżyserowi udało. Zakończenie, które miało być zaskakujące przejrzałem gdzieś po godzinie oglądania filmu. W końcówce, gdy Bruce Willis i Josh Hartnett opisują cały swój plan działania, przedstawiają to tak chaotycznie, że totalnie nic nie zrozumiałem. Do tego opisują go zdecydowanie zbyt długo, przez co wkrada się znużenie i nawet nie chce się myśleć o co tutaj chodzi (aczkolwiek może to być wina tego, że oglądałem ten film na komputerze, czego nienawidzę). Ogólnie "Zabójczy numer" jest dobrym i ciekawym filmem, aczkolwiek spodziewałem się czegoś dużo lepszego. 7/10
podobne wrazenia.......
PS
jak juz kiedys napisałem ze lekarstwem na tego typu filmy jest :
"The Usual Suspects" - czyli typowy film o typowych podejrzanych.......
PPS
ja przejrzałęm o co chodzi juz po niecałej polowie godziny filmu ;/ .....
aczkolwiek lubie brusa i morgana ;]