Rzetelna fabuła plus gwiazdorska obsada i nie mogło się nie udać. Przeistoczenie bohatera granego przez Josha Hartnetta robi wrażenie, a i Bruce Willis, który wtedy jeszcze trzymał poziom, jest przekonujący w roli nieuchwytnego płatnego zabójcy. Jest jedno ale - jeżeli faktycznie miała to być komedia, to słabo wyszło