Oby grający główną rolę Josh Hartnett nie położył tego całego przedsięwzięcia na łopatki. Jakby nie patrzeć towarzyswo aktorów na drugim planie jest imponujące: Morgan Freeman, Ben Kingsley i Bruce Willis, brzmi intrygująco, tylko szkoda, że Bruce gra drugie skrzypce.
Popieram, nie cierpie tego aktora, jest mało przekonujący. Jak to ktoś kiedyś powiedział wygląda jak 120 letni chińczyk.
Sorki, ale w ogole się z wami nie zgadzam. Dla mnie jest bardzo przekonujący. No i go bardzo uwielbiam. Bruca też, ale nieraz własnie u niego mi coś brakuje chcoiaż jest świetny :).
widzialem już film. Film jest całkiem niezły, ale hartnet jest najsłabszy z całego filmu. Gdyby to zagrał inny aktor byłoby ciekawiej. Zresztą tak samo jak lucy lu.
a ja właśnie się nie zgadzam. Może też z tego względu, że on (Hartnett) NIE GRA takich ról, zakończenie było dla mnie tym większym zaskoczeniem.
Josh Hartnett nie położył tego filmu, zagrał świetnie i idealnie pasował do tej roli. Do roli zwykłego chłopaka który wpada w sam środek porachunków. Więcej oczywiście nie można napisać żeby nie psuć innym filmu :) Ktoś tam napisał że on "wygląda jak 120 letni chińczyk". Oglądam sobie właśnie jego fotki i jakoś tego nie widzę. Z początku nie przepadałem za tym aktorem, ale z filmu na film coraz bardziej mi się podobał (bez skojarzeń :). Mówiąc szczerze znudziły mi się filmy o super-hiper-macho, wolę zwykłych chłopaków (znowu bez skojarzeń proszę :)