nie bylo ani jednego momentu abym sie nawet usmiechnal.film jest niewiarygodnie nudny,akcja gramoli sie tak niemilosiernie ze mozna powiedziec nawet ze pelznie. trzeba przyznac ze final jest dosc zaskakujacy ale nie robi jakiegos szczegolnego wrazenia. watek milosny z japonka byl po prostu zalosny. ogolnie aktorzy grali jakby mieli anemie. glowny bohater okazuje sie byc wrednym popaprancem bez skrupulow.poza tym patrzac na aktora grajacego ta postac po prostu zyc mi sie odechciewalo. zastanawiam sie co w tym filmie moglo rozsmieszyc ale jakos zupelnie nic mi do glowy nie przychodzi. olsnijcie mnie! ech...niech strace,dam 2/10
chciabym jeszcze zaznaczyc ze kiedys ocenilem ten film na 3/10 ale ostatnio obejrzalem go jeszcze raz i moja opinia o tym filmie jeszcze sie pogorszyla...
Jakim popaprańcem bez skropułów?
Ty byś sie nie przjemował tym, że ktoś zabił twoją rodzinę, gdy byłeś jeszcze małym dzieckiem? Byś pomyslał 'łee co tam, tylko zabili mame i tate za to ze postawil 20 tys na konia, phii'?. Chyba kazdy by chciał sie zemscic.
Mnie film ciekawił od poczatku, myslalem ze bohater ma naprawde takiego pecha i ciekawiłem sie jak on rozwiąże sprawe jednoczesnie z Rabinem i Szefem. Ale przyznam, komedia to nie byla, a raczej jakis sensacyjny bardziej ;).
niech ktoś z filmwebu to poprawi. to zwykła pomyłka panów z serwisu. na imdb.com "Lucky Number Slevin" to Crime/Thriller
Rzeczywiście coś mi cały czas nie grało, kiedy oglądałem ten film. Nie zachwycił mnie, ale oglądało się go przyjemnie, tylko zastanawiałem się przez cały seans, dlaczego twórcy chociaż nie próbują zachęcić mnie do śmiechu.