David jest podobny do postaci Damiena z "Omena" ale trzeba przyznać, że dużo bardziej przerażającym;]
nie powiedziałbym wogóle mnie ten mały nieprzerażał
zwykłe proste spojrzenie, tylko szepty miał fajne
a co innego Omen tam to dopiero młody przerażał/
dla mnie nawet nie ma startu do Damiena. mial po prostu trochę skośne oczy, ktore nadawaly jego spojrzeniu dziwny wygląd. poza tym nic specjalnego. byl bardziej irytujący niż straszny
Nie ma tu o czym mówić.Zwykła zżynka.Porównując Davida z Damienem-no proszę...
Damien o wiele,wiele bardziej był diabelski i zabójczy.Taki słodziak na zewnątrz a tak naprawdę...?
David mnie drażnił-fakt,szepty mi się podobały...ale co do wyglądu,bardziej mnie irytował niż przerażał.
Ja sie nie bałam ani na Omenie ani na Zabójczym szepcie, ale dreszczyk bardziej wywoływał ten pierwszy.
No a film fajny jak się pierwszy raz ogląda to wiele myśli w głowie.. czy ten mały słodziak mógłby być zły? a jednak.
haha taka wersja Hard "Porozmawiajmy o Kevinie"
Ogólnie według mnie całkiem niezły film, biorąc pod uwagę dosyć oklepany temat- "nawiedzinych" dzieci... Podobało mi się zakończenie- małe zmałanie tabu odnośnie dzieci w filmach, że dziecku nie można zrobić kuku.
Był czasem trochę straszny, był element zaskoczenia- spoko, można obejrzeć, ale raczej jeden raz...
Jak dla mnie to nie David jest irytujący, ale bardziej moral wynikający z tej fabuly. Na początku bylo tak ze David zostal porwany, wiec oczekiwania:
David ma sie wyrwać z rak porywaczy, wiec ja sie tak nastawilem. Gdy po raz pierwszy pokazal swoje magiczne moce, nie uznalem ich za szatańskie. Nawet myslalem ze zabijając zlych ludzi robi w sumie dobrą robotę. Myslalem ze skoro on ich na ścianie narysowal to po to, żeby ich przylapac, przekazac w ręce policji. A okazalo sie ze on jest "upadlym aniolem" czyli szatanem i w końcu zostal zabity... przez porywacza. Wiec ostatecznie z tego wynika ze David zostal porwany, a tam mozno im przeszkadzam wiec zostal zabity. Ogólnie w tym filmie jest jak dla mnie zbyt dużo negatywów, bo to wypacza fabułę. Jedyna jak dla mnie w miarę pozytywną osoba w tym filmie była ta dziewczyna/żona Maxa, ale ona zostala zabita i nic do fabuly specjalnego nie wniosła.
Ja tak uwazam, ze postać Davida celowo nie miala byc przerażająca i straszna, tylko bardziej - nieobliczalna i niebezpieczna.