Film ten może posłużyć jedynie jako materiał instruktażowy jak nie należy kręcić filmów. W produkcji tej absolutnie nic nie ma. Nie znajdziemy tu fabuły, akcji, dialogów, ani nawet emocji. Muzyka monotonna, a zdjęcia tak fatalne, że większość nastolatków na youtubie robi lepsze ujęcia. Jak by to było mało twórcy filmu postanowili obrzydzić go m.in takimi smaczkami jak nagrywanie kamerą chyba z czasów kiedy dopiero co zaczęli nagrywać w kolorze. Ogółem rzecz biorąc film składa się z samych niepotrzebnych scen, które w każdej szanującej się ekranizacji są po prostu wycinane np. 5 minutowa scena gry na flecie, czy sceny trwające po minutę czasu jak pali się ognisko. Niektórzy reżyserzy dodają czasem środki artystyczne w postaci dwóch czy trzech scen na cały film, gdzie obserwujemy coś przez dłuższy moment lub w zwolnionym tempie, jednak zwykle obserwowana scena ma kluczowe znaczenie dla filmu. Tu jednak jest inaczej. Cała produkcja składa się tylko i wyłącznie ze scen nie mających żadnego znaczenia. Brak tu raczej umiejętności w tworzeniu filmu. Przestrzegam przed niektórymi recenzjami lub średnią oceną filmu opartymi na tej artystycznej nowomodzie, gdzie krytycy cenią wyjątkowo słabe produkcje. Podobne zjawisko panuje też w innych dziedzinach współczesnej sztuki artystycznej np. malarstwo czy inne "coś" gdzie im bardziej zagmatwane tym bardziej cenione przez krytyków próbujących na siłę wartościować bezwartościowy twór. Podobnie jak w słynnym już eksperymencie gdzie pofarbowano ośli ogon, przyłożono do niego kartkę, osiołek pomerdał ogonem malując kilka grymasów. Następnie kartkę podano do oceny uznanym znawcom malarskiej sztuki wmawiając im uprzednio, że ów "obraz" namalował słynny malarz. Krytycy zaczęli wymyślać różne metafory jakie przedstawia ten obraz, zaczęli się nim zachwycać nazywając go arcydziełem. Było tak do chwili, kiedy autorzy eksperymentu nie wyjaśnili "artystom", że ów obraz namalował osioł.
Podobnie rzecz ma się z filmami. Dajcie małemu dziecku kamerę na 2 h, a jestem przekonany, że zrobi film zdecydowanie lepszy niż "zabójczyni".