...nie mówcie, że nie. A potem na gazie, audicami, wjeżdżają do przejść podziemnych.
Chlają, wiadomo- może kiedyś ktoś zrobi o tym dobry film- studium upadku. I błagam, bez dobrej jak zwykle Agaty Kuleszy ale ile można i czemu mówi jak K. Janda...ten film jest bardzo powierzchowny, ze słabym scenariuszem.szkoda, bo temat nośny.
Ta sama maniera w kazdej roli?cytujac klasyka nie idzcie panie aktorki tą drogą usiana nagrodami i polipami w nosie
Nie sądzę,ma dorobek i nadal sie ją dobrze ogląda.ale nigdy nie bales sie,ze jak otworzysz lodówkę..z calym szacunkiem,juz nie wiem w jakiej konfiguracji bedzie kolejny polski film z Kulesza i Dorocińskim.az sie boję choc oboje są dobrymi aktorami
Pani Kulesza coraz częściej.mnie to irytuje,bo to raczej maniera. Janda ma taki glos po prostu.byc moze moja irytacja wynika stąd,ze jak cos sie przeje to czlowiek ma dosc,choćby byla to smakowitosc.
Wszyscy teraz walczą o kasę, więc wykorzystują swoje 5 minut, by nałapać tych srok jak najwięcej. To powoduje ten efekt przesytu aktorami - nawet jeśli to znakomici aktorzy, jak Kulesza. To samo jest np. z Więckiewiczem (aktor też przez duże A, ale np. robienie z niego prokuratora Szackiego ["Ziarno prawdy"] uważam za sporą przesadę).
Kiedyś najlepsi/najbardziej znani nie chcieli słyszeć o rolach w tasiemcach - teraz już tylko nieliczni się tam nie pokazują.
Co do maniery, to jakby nie patrzeć każdy aktor ma jakąś.