Naiwny, płaski psychologicznie, pozbawiony logiki scenariusz – jak w wykonaniu gimnazjalisty. Ani to dramat, ani to komedia. Przekonująca gra aktorska jedynie w wykonaniu Doroty Kolak.
Film o alkoholu i o jego wpływie na ludzkie życie. A może nawet o czymś więcej. O ludziach którzy w pogodni za karierą, pieniędzmi, pozycją społeczną stracili coś wewnątrz, a tą pustkę wypełnia właśnie alkohol, który ostatecznie przyczynia się do ich zguby. Jest to zdecydowanie dramat, jeśli pojawiają się jakieś wątki humorystyczne to tylko po to, żeby rozładować emocję jakie wzbudza ta historia. Scena kiedy pijana bohaterka odgrywana przez Kolak wykonuje operację małej dziewczynki - przerażająca. Trochę takie polskie "Requiem for a dream" tyle, że z wódą w roli głównej. Jak znasz jakiegoś gimnazjalistę robiącego takie filmy to daj mi do niego kontakt, myślę że skubany ma talent.