Mimika żony jest ograniczona i praktycznie nic nie wiemy o jego rodzinie ;(
Film wygląda trochę jak nieudana praca pisemna na teście, w której rozpoczynamy zbyt wiele
wątków i gdy już nam się kończy czas próbujemy je wszystkie streścić w dwóch zdaniach. Historia
Green'a potraktowana po łebkach, fajny film na wieczór ;)
Dla mnie bardzo dobry, ale zgadzam się, że narracja trochę zawodzi. Sporo wyrwanych z kontekstu sytuacji, bez szczegółów, gdzie tak naprawdę nie wiemy czym się cała ta mafia zajmowała. Ale ogólnie spotkałem się już z takim sposobem opowiadania historii (nawet w książkach) i nie uważam tego jednoznacznie za wadę.