niesamowity pod każdym względem, wciągający scenariusz, no ale w końcu na podstawie ksiązki, która uznano za dzieło wszechczasów (gdzieś, kiedyś na jakieś liście, nie wiem na jakiej podstawie). Na uwagę zasługuje Robert Duvall, jego epizodyczna rola może się tylko rownac z epizodem Brando w "Czasie Apokalipsy", choc myślę, że ten z Arturem Boo epizod jeszcze lepszy;) to każdy miłośnik kina musi zobaczyc przynajmniej kilka razy