PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11900}

Zabić drozda

To Kill a Mockingbird
7,9 32 970
ocen
7,9 10 1 32970
7,9 20
ocen krytyków
Zabić drozda
powrót do forum filmu Zabić drozda

archaiczny

ocenił(a) film na 6

Film niezbyt ciekawy w treści i archaiczny w formie.
Dziś pisze się i kręci zdecydowanie bardziej realistycznie. Takim językiem, jak bohaterowie filmu nikt nie mówi, nikt się tak dziś nie zachowuje.
Dobrze, że już nie ma świata przedstawionego w opowieści. To były złe czasy.
Dałbym niską notę, gdyby nie przedstawiony dylemat moralny - Atticus Finch staje się mniej pryncypialny w dochodzeniu prawdy i sprawiedliwości, gdy problem dotyczył najbliższej rodziny.
6/10

ocenił(a) film na 10
tatus

Zastanawiam się czy oglądaliśmy ten sam film. Jak dla mnie fabuła była niezwykle wciągająca i nie znudziła mnie nawet przez chwilę. Scenę w sądzie kiedy Atticus dowodzi niewinności swojego klienta mógłbym oglądać w nieskończoność. Jak więc można powiedzieć, że film był nieciekawy w treści??? Jeżeli chodzi o archaizm w formie to oczywiście masz rację. Tyle że coś starsze nie koniecznie jest gorsze. A jeżeli chodzi o język to jest on adekwatny do okresu, więc tym bardziej nie rozumiem twoich zarzutów. film jest genialny, a poruszany w nim problem uniwersalny i nie do końca zwalczony nawet dzisiaj. W połączeniu z magią starego kina bez wahania mogę uznać "Zabić drozda" za jeden z NAJLEPSZYCH filmów w historii kinematografii. Nie dziwię się, że afi umieściło go w swojej słynnej setce najlepszych.

ocenił(a) film na 10
tatus

Film filmem.
Zgadzam się z poprzednim mówcą. Chyba oglądaliśmy inne filmy, bo jak dla mnie ten film jest cudowny. Porusza sprawy tak drażliwe, odwieczne konflikty, wszystko z punktu widzenia małej dziewczynki, a to powoduje, że rzeczy wielkie stają się zwykłe. W prosty sposób wytłumaczone, najlepiej, bo oczami dziecka.
Film dla Ciebie jest chyba tylko "obejrzenia". Tu nie chodzi o język, o realia, ale o przesłanie. Ten film CAŁY CZAS JEST AKTUALNY I CAŁY CZAS BĘDZIE, dopóki nie wyginie ostatni człowiek na ziemi, bo mówi o jego naturze i skłonnościach :)

ocenił(a) film na 8
rudziaczek102

tak bywa :)
tatuś, twoja wypowiedź świadczy o tym jaki jesteś
zero uczuć i tyle

ocenił(a) film na 10
tatus

"Dobrze, że już nie ma świata przedstawionego w opowieści. To były złe czasy."
A w jakim Edenie żyjesz????Czy myślisz że rasizm umarł wraz z rokiem 2000?Reszty nie mam zamiaru komentować.Szkoda mojego czasu.

ocenił(a) film na 9
tatus

"Dziś pisze się i kręci zdecydowanie bardziej realistycznie. Takim językiem, jak bohaterowie filmu nikt nie mówi, nikt się tak dziś nie zachowuje. "

Ten film to bajka dla dorosłych ,nie rozumiesz

10/10 ,4. miejsce w moich ulubionych,

tatus

Wydaje mi się, że za mocno napadacie na osobę która napisała post. Ja zgadzam się z Wami w 100% jeśli chodzi o film. Dla mnie to jeden z lepszych, które w moim życiu widziałam. Oglądałam go z moją młodszą siostrą i ona powiedziała po obejrzeniu tego filmu mniej więcej to samo co napisał autor postu :) Widocznie odbiór filmu zależy od wieku (chociaż nie tylko, ale w dużej mierze)i od tego co lubimy oglądać. Nie oszukujmy się, w telewizji nie ma wielu filmów pokroju 'Zabić drozda'. Młodsze pokolenie jest przyzwyczajone do 'Teksańskiej masakry...' czy bombardowania komediami romantycznymi. Gdy wpadnie im coś ambitniejszego nudzą się, bo nie ma akcji, nikt nie strzela, samochody nie wybuchają itd. Ja jestem tolerancyjna, nudził się - ok :) Przecież najwyżej na drugi raz nie sięgnie po takie kino. Ale ma prawo się wypowiedzieć, więc wyluzujcie i nie piszcie, że nie zrozumiał filmu...

ocenił(a) film na 10
karamia

ok, film może się nie podobac, jednak co to za zarzut: "Takim językiem, jak bohaterowie filmu nikt nie mówi, nikt się tak dziś nie zachowuje."
Poważnie bym się zdziwiła, gdyby w 1960 roku twórcy filmu wyprzedzili swoje czasy o ponad 50 lat i jakimś cudem dostosowali się do widza XXI wieku!
(własnie w głowie uroiła mi się wizja remake'u z 50cent'em w roli głównej. zgroza!)
Moim zdaniem to jest jeden z tych filmów, ktróe nigdy się nie zestarzeją.

Jull

hehhehee z 50cent'em mnie zastrzeliłaś :D Ciekawie by to wyglądało.

ocenił(a) film na 9
tatus

A ja bym chciał żyć w czasach, w których ludzie potrafiliby mówić właśnie w taki sposób jak w tym filmie/ówczesnej rzeczywistości.

Zamiast słyszeć, jak małolaty znają tylko 3 słowa na 3 litery: p, j i k, ewentualnie jeszcze ch.
Zgadnij skąd to wszystko przyszło? Naoglądają się filmów, w których to wielcy i silni faceci tak mówią, to potem myślą, że jak tak się wyrażają to też będą tacy męscy, dorośli i w ogóle po prostu chłopaki że hej.

Mnie się bardziej podoba kulturalny świat. W kinematografii też coraz gorzej - coraz więcej wychodzi filmów w stylu Frontieres, Hostel, czy też w stylu głupich komedii American Pie, albo nie wiedzieć czemu kręconych Doomsday'ów.

pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
ageusz

Nie wiem jak dla was, ale do mnie nie trafił wątek z Boo, w szczególności końcówka.Ojciec jakby nic sie nie stało pozwala bawić sie córce z dzieckiem mającym pewne poważne problemy emocjonalne i psychiczne, umiejącego zabić w dość okrutny sposób, jakim jest pchnięcie nożem. Po ukazaniu całej historii Boo, takie zbliżenie Smyka z Boo powinno narastać stopniowo.

ocenił(a) film na 3
None200

tak, tylko jak juz zostalo powiedziane ten film to bajka dla doroslych, i tylko jako bajka ten film moze obronic sie przed krytyka. pozbaw go formy [bajki] i nie zostanie nic. niestety drozd jest prawie nagi.

ocenił(a) film na 9
None200

wtedy oceniałby go z góry. a jak sam mówił zanim kogoś ocenisz musisz wejść w jego buty i trochę w nich pochodzić. poza tym koles uratował im życie w końcu. a jeszcze poza tym to tylko film, czy wrecz jak wspomniano - tylko taka bajka dla dorosłych;)

ocenił(a) film na 6
sten44

Ja mam mieszane uczucia. Archaizm w formie nie dziwi mnie, gdyż nie można zestawiać produkcji 50 letnich z dzisiejszymi - to logiczne, wtedy była inna technika i wiedza o tworzeniu filmu niż dziś, więc to może nie zarzut a stwierdzenie faktu.
Ponadto jeśli chodz o język: to znów, nie dziwie się, że taki jest, więc autor postu trochę przeszarżował z krytyką: wiadomo że język podlega ewolucji i trudno kogoś oskarżać o to że pewne słowa w przyszłości staną się archaizmami a obecnie nie są. No to jest jakieś nieporozumienie.

Co do treści: najbardziej raziła mnie ta JEDNOWYMIAROWOŚĆ postaci: zły jest tylko zły, dobry tylko dobry, może poza wyjątkiem tego dziwaka w straszacym domu. Jednak też są dobre strony np. to jak nie bycie oportunistą, przeciwstawienie się rasizmowi i głupocie nosi za sobą pewne przykre konsekwencje, że to co robi nie da się oddzielić nawet od rodziny. Np. to jak głównemu bohaterowi napluto na twarz na oczach dziecka. Jednak przesłanie jest tutaj silne: NIE DAJ SIĘ SPROWOKOWAĆ, nie ruszaj gówna bo się tylko ubrudzisz. Ten BRAK REAKCJI świadczył o wielkoduszności obrońcy sądowego, o jego sile a nie słabości. Tak to odczytuje.
Ostatnia scena z tym "boo" do mnie nie przemawiała. Może w książce jest to lepiej pokazane, tutaj razi sztucznością.

W ogóle film ma wiele słabych momentów (np. ciekawe że dwa razy pojawia - jakby spod ziemi - ojciec oskarżonej przy samochodzie gdy prawnik odwiedza rodzinę skazanego Murzyna: mało prawdopodobne), jednak jest to film ambitny, bo porusza uniwersalne sprawy i trzeba mu te niedoskonałości wybaczyć.

ocenił(a) film na 6
kyle_reese

" nie ruszaj gówna bo się tylko ubrudzisz" miało być, dokładnie tak jak w staropolskim przysłowiu: "nie ruszaj gówna bo bardziej śmierdzi".

ocenił(a) film na 7
tatus

Może zacznę tak: film mocno się zestarzał, ale jest jeszcze kilka elementów które ciągle trzymają poziom. Prawda jest taka, że akcja jest przewidywalna i raczej mało wciągająca. Nie będę robił wywodów czy przesłanie jest ciągle aktualne, czy nie, mogę jedynie powiedzieć, że do mnie jakoś szczególnie nie trafia. Poziom aktorstwa jest tu bardzo różny - mamy tu np. Gregorego Pecka i jego przeciwwagę w postaci Rosemary Murphy (Maudie Atkinson). Język jest archaiczny i raczej nikt już nie używa takich zwrotów, ale jest to w jakimś stopniu adekwatne do zawartej w filmie "epoki" i oczywiście zaliczam to na plus (mogę jedynie zgadywać czy dzieci w latach 30-tych mówiły z taką dozą naiwności, czy jest to tylko zabieg reżysera). Jedyna rzecz która naprawdę mi się podobała w tym filmie to jego forma, wszystko widziane z perspektywy małej dziewczynki. Po 2h obcowania z tymi dziećmi na ekranie naprawdę wchodzi się w ich skórę. Parafrazując S. Kinga: nigdy nie będziesz miał takich przyjaciół jak w wieku 10 lat.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones