Nie chcę się rozpisywać, po prostu arcydzieło! Dzieci grają znakomicie, a Peck, no cóż zasłużony Oscar!
ehh ciebie już nikt i nic nie jest w stanie niczego nauczyć,zadaj sobie taki trud-albowiem dla ciebie niewątpliwie będzie to spore wyzwanie-i zerknij na wypowiedź załozyciela tematu,krótko i na temat,oprócz tego już ci wyjaśniłem dlaczego dla mnie jest to nie tylko dobry film-widać masz problemy z pamięcią-ale wręcz arcydziełem, tłukę ci do główki od n-tematów a ty dalej nie rozumiesz,nie wiem po jakiemu mam pisać skoro po polsku nie rozumiesz?
Ty idioto, nie pytam autora tematu tylko ciebie, widać że niezły z ciebie oporniak, i to nie było jedyne pytanie jakie ci zadałem, tępa strzało.
oj człowieczku marny twój żywot, w zasadzie nie wiem po co rodzą się tacy jaskiniowcy jak ty, w dodatku uzbrojeni w tępe strzały, tylko pałka do ręki i jazda za zwierzyną!ps nie zapomnij zaostrzyć strzał bo inaczej nici z polowania-podobnie jak i w przypadku twoich totalnie bezsensownych wypowiedzi...
Znów odwracanie kota ogonem i bezsensowne teksty, ale bycie snobem i debilem do czegoś zobowiązuje :)
no cóż trzeba dorosnąć do pewnych tekstów,najwidoczniej jeszcze długa droga przed tobą, w każdym bądź razie życzę powodzenia w rozwoju, i sięgnięcia do słownika języka polskiego albowiem słownictwo u ciebie straszliwie kuleje-to zapewne efekt-a jakżesz by inaczej-nieprzykładania się do nauki-co stanowiło de facto słowny argument przeciwko mnie,jakżesz życie bywa przewrotne...sugeruje na przyszłość baczniejsze śledzenie własnych nieudolnych wypowiedzi gdyż jak widać na twoim przykładzie łatwo pogubić się w plątaninie własnych bzdurnych słów
Dalej odwracasz kota ogonem głuptasie :) Dawaj mi te argumenty na słownictwo.
Aha, i strzelasz sobie w stopę chłoptasiu.
"i sięgnięcia do słownika języka polskiego albowiem słownictwo u ciebie straszliwie kuleje"
Piszę to koleś który zaczyna zdania od małej litery, hahahah. Widać od braku argumentów i wyszukania problemów na siłę by tylko przedłużyć sobie czas i uchronić się od odpowiedzi już ci całkiem padło na mózg :)
chciałeś zabłysnąć-i ponownie ci się nie udało, tak to już jest gdy nie ma się pomysłu, trudno porównywać rozpoczynanie zdań od małej litery-w przypadku gdy jest to kontynuacja wcześniejszych wypowiedzi stanowiącej całość, a oddzielonych od siebie przecinkiem w postaci twoich wypocin-do oczywistego ubogiego zasobu słów, poza tym pisanie w twoim kierunku to jak rzucanie grochem o ściane, chyba nikt nie podołałby tej trudnej,ba niemożliwej sztuce dotarcia do tak opornej jednostki jak ty
Będę dalej powtarzał to samo aż doczekam się odpowiedzi, proste co nie głupku? Jakbyś odpowiedział w pierwszych postach to moglibyśmy podjąć nowy temat w którym bym cie zjechał i tak do wyczerpania :)
marzenia ściętej głowy...potrafisz tylko prowokować i podpuszczać, a odpowiedzi udzieliłem już dawno skoro jej nie zrozumiałeś-twój problem
Moim zdaniem film broni się sam bez nieudolnej pomocy staszki argumentującego w dużej mierze "tak i już".
Jest w nim świetnie uchwycony klimat tamtych czasów, bardzo pozytywny przekaz i poruszająca historia. Na tyle, na ile się znam,
czyli niewiele, uważam też, że gra aktorska była na wysokim poziomie (domyślam się, że Oskar nie wpadł tu przypadkiem, a tamci panowi na grze aktorskiej znać się powinni). Tyle z uzasadniania oceny mniej więcej na poziom 7-8. A dalej - no, mi bardzo się podobał, więc daję 9. Po co więcej słów? Nie ma absolutnego arcydzieła, estetyka jest rzeczą względną, a myśleć inaczej - staszki - to być w dużym błędzie. Zawsze się dziwię, że właśnie tak ograniczeni (to nie obraza, ale stwierdzenie - ludzie są ograniczeni, różni w różni sposób) ludzie trafiają się na forach filmowych. A przecież tak wiele wartościowych filmów wydaje się promować postawę wprost przeciwną. Tak, jak gdyby nie dostrzegali tego w filmach... nazywając je przy tym arcydziełami.