O skomplikowanych relacjach międzyludzkich i niby Kanada, ale taki francuski. Magia!!
Otóż widzisz Canada składa się z dwóch różnych językowo części. Film kręcony był w Quebecu, w którym to mówi się po francusku. Także nic nadzwyczajnego.
Jej zapewne chodziło o to, że był w stylu "francuski", a nie "językowo". Zgadzam się zresztą z margoandmargo. Świetny film.