To zależy ile dla Ciebie jest dużo :)
Trochę jest, ale dzięki niektórym scenom bardziej można zrozumieć głównego bohatera.
Czy ja wiem, czy miałoby tak niską ocenę? Niee, gejostwa nie jest dużo, jest tylko jedna scenka, a tak to rozmawiają i spędzają czas razem.
ja bym nie oglądał na twoim miejscu, bo orientacja ci sie zmieni z automatu i staniesz się na zawsze gejem.
Są jeszcze filmy, które zmieniają płeć i kolor skóry po obejrzeniu. Chcesz tytuły? :3
znam ale nie podam tytułów. to by zmieniło siatkę czasoprzestrzenną w której egzystujesz, ponieważ nigdy nie odpisałbyś mi na poprzednie posty (bo bym nie istniał). dlatego powstałby błąd logiczny, luka w egzystencji powodująca twoją dezintegrację. nie pojawiłbyś się nawet w wymiarze równoległym. jako że jednostki głupie mają takie samo prawo do życia co inteligentne, pozwolę ci jeszcze chwilę poegzystować.
pozdrawiam
Cieszę się, że stawiasz moją osobe tak nisko w hierarchii a i tak pozwalasz mi żyć jestem Ci wdzięczny za to naprawde gdyby nie Ty pewnie przestałbym już istnieć jak dobrze, że są tacy hojni ludzie na tej planecie, Dalajlama powinien pobierać od Ciebie lekcje :)
Cieszę się, że stawiasz moją osobe tak nisko w hierarchii a i tak pozwalasz mi żyć jestem Ci wdzięczny za to naprawde gdyby nie Ty pewnie przestałbym już istnieć jak dobrze, że są tacy hojni ludzie na tej planecie, Dalajlama powinien pobierać od Ciebie lekcje :)
Cieszę się, że stawiasz moją osobe tak nisko w hierarchii a i tak pozwalasz mi żyć jestem Ci wdzięczny za to naprawde gdyby nie Ty pewnie przestałbym już istnieć jak dobrze, że są tacy hojni ludzie na tej planecie, Dalajlama powinien pobierać od Ciebie lekcje :)
nie ma jak to się dowalac do tego, ze niby bycie gejem to moda. zadna moda, po prostu kiedys ludzie byli gorsi, karmili się fałszem i bali się do tego przyznac, a teraz więcej ludzi decyduje się byc sobą mimo konsekwencji, podziwiam tych ludzi!
Nie ma to jak dowalać się do czegoś, czego w przedmiocie dowalania ani śladu.
Dowalam się do tego, że robienie "dzieł sztuki" o gejach to moda, a jak to z modami bywa - publika, póki się nie nasyci, traktuje każdy modny okruch gówna jak samorodek złota (Twoje sformułowanie 'mimo konsekwencji' jest więc jakby trochę nie na miejscu). I tak wg mnie się zadziało przy tym, trącącym nudą i chujowizną, filmie.
Dlaczego ja muszę tłumaczyć takie rzeczy? '-_-
tlumaczysz straszne głupoty bowiem to ze film jest o gejach raczej dziala na jego niekorzysc, nie osmieszaj sie - wiekszosc publiki to hetero, bo ich wlasnie jest najwiekszy procent spoleczenstwa, twoje urojone homofobiczne komentarze nie maja sensu... smiem twierdzic, ze gdyby nie motyw gejowski film bylby znacznie bardziej popularny, tutaj rezyser zamiast isc w stronę głupiej publiczki nakrecil film taki jaki chcial zrobic, sam jest gejem więc nic dziwnego ze krecil film z motywem gejowskim a nie staral sie zadowolic bandę hetero o głupich ideologiach w glowie. dlaczego ja musze tlumaczyc takie rzeczy.... ?
Dwudziestolatek, który jest gejem, kręci film o geju. Gdzie tu moda?
Że niby w odbiorze? Cóż, jeśli film jest dobry to go ludzie wysoko oceniają. A ten film jest dobry. :)
Nienawidzę takich homofobów i rasistów. Akurat temat homoseksualizmu nie jest przewodnim w tym filmie, ale pomaga pokazać relacje głównego bohtatera z matką (o których właśnie jest cały film). Najwidoczniej nie dojrzałeś do niego tak samo jak do życia w społeczeństwie.
Reżyser sam jest gejem, a homoseksualiści maja wewnętrzną potrzebę chwalić się swoją chorobą (bo tym homoseksualizm jest i żadne naciski WHO tego nie zmienią) i pokazywać swoje skłonności publicznie, manifestować i wykazywać swoją odmienność. Mnie na przykład to nie interesuje i nie chciałbym widzieć w każdym programie czy filmie seks miedzy osobnikami tej samej płci, a obecnie tego jest za dużo. Nic nie mam do homoseksualizmu, ale jego promocja, pokazywanie publicznie i próba wymuszenia akceptacji od społeczeństwa jest próbą zmuszania do akceptowania choroby i jej promowania, co wpływa źle na społeczeństwo i życie w rodzinie.
Aby ocenić czy reżyser należy do tego grona musiałbym obejrzeć jego inne filmy, a słyszałem że homoseksualizmu w nich dużo.
jesli to cie nie interesuje to po co w to brniesz? mnie nie interesują poglądy przygłupow, ktorzy wszedzie widzą jakas urojoną promocje homoseksualizmu, po co sie obnosisz ze swoimi pogladami? po co je promujesz? zachowaj tę pornografię swiatopoglądową dla siebie, nie chce tego widziec tutaj.
Nie brnę, bo nie jestem zainteresowany obejrzeniem pozostałych filmów tego reżysera. Ja nie promuje dewiacji, chorób, zboczeń bo to są złe rzeczy. Widzisz różnicę?
Możesz sobie nienawidzić ile wlezie. Ja nikogo nie nienawidzę i żenuje mnie fałszywa tolerancja, której doskonały przykład właśnie dałaś, Małpeczko.
Jeśli chodzi o życie w społeczeństwie to pewnie nie dojrzałem, bo niechętnie wierzę w to, w co społeczeństwo danego dnia wierzyć mi każe. A z tego co widzę, sranie w banie o gejach to najłatwiejszy sposób na zobycie poklasku już nie tylko w artystycznych bohemach, ale i w euromainstreamie. A zakompleksione polactwo połyka to skrupulatnie i skwapliwie - za przykład ponownie Ty.
Nie przeszkadza mi i to. Każdy może sobie połykać co chce, a mnie nic do tego, więc połykaj ile wlezie. Przeszkadza mi zaś, gdy ktoś mnie bezpodstawnie wyzywa - zwłaszcza, jeśli robi to, bo takoż bezpodstawnie uważa się za lepszego ode mnie. Ale cóż, nie mam co wojować na zapyziałym forum pod lichym filmidłem, bo świata w ten sposób na pewno nie zmienię. Tak czy siak dam Ci kilka rad: jeśli chcesz wygłaszać sądy o dojrzałości, to zastanów się nad tym co osądzasz przez więcej niż dwie sekundy, nie wyciągaj pochopnych wniosków, nie powtarzaj wyświechtanych formułek i zgłoś się do rodziców po repetytorium z manier.
Po pierwsze, czy ja powiedziałem że jestem tolerancyjny? nie. Nie jestem, nie toleruję ludzkiej głupoty i zacofania. Czy uważam się za lepszego od ciebie? nie. To ty masz kompleks niższości (jak większośc tobie podobnych - typowa mentalnośc ofiary, lub człowieczka który ma za dużo w dupce i musi swoje ego podtemperować na forum), po trzecie - coś za dużo o tym połykaniu mówisz, chyba już wiem dlaczego nie tolerujesz homoseksualizmu, za dużo połykania ci w głowie. jeśli sam jestes gejem, to przynajmniej nie bądź hipokrytą. EOT mordo ;)
"sranie w banie o gejach" skradło moją duszę :D przepiękne. poza tym ogólnie zgadzam się z wypowiedziami tutaj
Właśnie gdyby film NIE był o gejach miałby wyższą ocenę. Film jest genialny, mistrzowsko pokazane relacje między matką a synem . O trudnościach w komunikacji. Muzyka i zdjęcia także na wysokim poziomie.
Pomijając zupełnie wątek homoseksualny, to film jest po prostu słaby. Film męczy, nuży, jest naiwny i niedojrzały. Dolan jest po prostu słabym reżyserem (jako aktora jeszcze go ścierpię). Mam wrażenie, ze większość osób wysoko oceniająca ten film to osoby młode, o małej dojrzałości emocjonalnej, które łatwo sprowokować i zrobić na nich wrażenie. Co do zawyżania oceny, to myślę, ze jeżeli na forum homoseksualistów zadasz pytanie ile osób oglądało ten film to odpowiedź będzie, że ok. 90%. Pomyśl teraz ile osób hetero (większa grupa oceniających) stwierdziła, że zaniży ocenę bo jest w nim watek homo. Innymi słowy - która z tych grup ma większe pragnienie do zawyżania/ zaniżania, tylko dlatego ze pojawia się tam watek homoseksualny? Do tego wszystkiego pomysł dlaczego każdy jego film jest o gejach nastolatkach i właściwie po co, do kogo, czemu to służy? Gdyby wyciąć ten cały homoseksualizm z jego filmów co pozostanie? Relacje syna z matką? Nie są one tu przedstawione na wysokim poziomie niestety, brak im głębi. Dylan prowokuje i próbuje szokować, przyciągać młode zbuntowane osoby na swoją stronę, znajdując sobie niedojrzałych i naiwnych odbiorców.
Naiwny, niedojrzały ?Naiwny. Zgodzę się ze względu na naiwne i niedopowiedziane zakończenie. Film ma kilka minusów. Ale niedojrzały ? Szkoda ze ludzie tak płytko myślą, nie widzą co w filmie najważniejsze ,szkoda. Film jest dla osób dojrzałych o otwartym spojrzeniu na świat, które będą potrafiły zrozumieć że na świecie funkcjonują rodziny takie jak Huberta, że nie wszystkie dzieci mają co chcą i głównym wątkiem a zarazem problemem nie będzie dla nich homoseksualizm bohatera. (widzę że masz z tym problem). Film ,,zabiłem moją matkę’’ jest prawdziwy i szczery, nie przesłodzony a to jest bardzo ważna cecha filmu, przynajmniej dla mnie ważna. Film pokazuje że między dziećmi a rodzicami są trudne relacje, a także zwraca uwage na wagę tej relacji, trzeba o nią dbać. Huberta nie mogąc dogadać się z matką czuje się nie szczęśliwy. bohaterowie w jakimś momencie pogubili .Zapomnieli o sobie. Wzajemnie się odpychają i przyciągają, robią sobie na złość, wystawiają na próby, jedno próbuje być mądrzejsze od drugiego. Brak zaufania i umiejętności porozumienia się jest największym problemem w tej rodzinie, prowadzi to do frustracji chłopaka. Hubert dużo myśli nad swoim życiem (za dużo) jest bystry znajduje dużo luk w matce, wgl postrzega inaczej świat, inaczej myślą. Przeniesienie tak skrajnych emocji jest sztuką . kurcze nie rozumiem jak można tego nie zauważyć, film cholernie smutny. Uważasz że osoby młode są ‘’mało dojrzałe emocjonalnie’’ ? No większej głupoty to nie słyszałam. Wszystko zależy od człowieka i jego wrażliwości a nie od wieku. Gdybyś był młodszy oceniłbyś wyżej ? Zauważ że reżyser jest młody miał 19 lat kiedy kręcił film. Myslisz że osoba mało dojrzała emocjonalnie zrobiłaby tak dobry, cholernie smutny i mądry film, że pokazałaby tak skrajne emocjie między ludźmi? Nie. ‘’…dlaczego każdy jego film jest o gejach nastolatkach i właściwie po co, do kogo, czemu to służy?’’ Chłopak jest młody i tworzy to co jest mu bliskie. Podkreślam że film nie jest o gejach i koniec, to że występuje tam wątek o gejach to nie znaczy że sam film jest o gejach. Mam wrażenie ze dążysz do dyskusji na ten temat. Na filmwebie daje się opinie na temat filmów a nie na temat swoich życiowych poglądów, nikogo nie interesuje Twoje zdanie na temat homo .Jeżeli tak Cię razi orientacja seksualna głównego bohatera to po co oglądałeś ? Film jest sztuką otwartą która porusza wiele tematów, ten film akurat nie jest dla wszystkich, nie jest prosty w oglądaniu, dialogi są pełne emocji, inteligentne i mądre. Jezu, jak można tego nie zauważyć. Brak głębi ? Człowieku może nie tu tkwi problem, może to nie film nie ma głębi, he ? Próbuje ,,prowokować i szokować’’ , niby czym ? Szokować mogą horrory, nie widze w tym filmie nic szokującego, brak krwi wylewającej się strumieniami, brak obcinania głów. Słabym reżyserem ? Zauważ ze jest młody i na kogoś tak młodego zrobił kawał dobrego filmu przy niskim budżecie. Jego styl się dopiero kształtuje ,bawi się kamerą eksperymentuje. Polecam jeszcze raz obejrzeć i skupić się na relacjach matka-syn. Jeżeli nie jesteś tolerancyjny, obejrzyj ponownie jakby nie było tego wątku i dopiero oceń. Może wtedy więcej wyniesiesz
PS : skoncz z tymi dziecinnymi obliczeniami i spekulacjami.
Az tak nisko filmu nie oceniłem, więc dostrzegłem próby ukazania tych relacji. Relacje te oceniam 6/10 co w mojej skali jest wysoką oceną, wziąłem pod uwagę możliwości techniczne jakimi reżyser dysponował. Ostatnio np. oglądałem film "Miód" 2010 r., nie porwał mnie co prawda, ale ukazane tam relacje chłopca z innymi, są pokazane na znacznie wyższym poziomie, tak samo praca kamery i cała reszta. Podaje ten film jako przykład, że można takie relacje pokazać w sposób bardziej artystyczny i ambitny.
A co do bicia piany to lecimy dalej ;):
Najbardziej wartościowe w tym filmie jest ukazanie Dylana jako zagubionego, cierpiącego, niepogodzonego ze światem człowieka. Zapewne w swoich filmach przemyca swoje dzieciństwo i kontakty z rówieśnikami, czyli ukazuje patologie i obraz rozwoju choroby. Nic do naśladowania ani podziwiania, ale uważam za wartościowe spojrzeć jak przedstawia daną sprawę sam zagubiony (chory).
Dolan to dla mnie zagubiony chłopak. Puste kino dla pustej mlodziezy. Jest to cos w rodzaju pedalskiego rozpieszczenia. Kino naiwne i głupie, sprytnie ukrywa pod plaszczykiem kina ambitnego, niektorzy daja sie nabrac. Wedłu mnie zalezy to od doswiadczenia, ktorym mlodym osobom raczej brak. Dolan jest nieopierzony i taki juz pozostanie - jest przykladem pustej mlodziezy i oddaje ich klimat, do nich są kierowane jego "dzieła".
PS
Ja to co jest ukazane w filmie przeżylem osobiscie, więc mam bardzo dobry obraz jak wygladaja relacje matki z synem, gdy ta go sama wychowuje, jakie bywają problemy i kłotnie gdy syn dojrzewa.
Film ,,Miód '' zobaczę. Też myślę ze ten film był na podstawie jego doświadczeń. Patologię? owszem relacje między synem a matką są patologiczne i głowny bohater zdaje sobie z tego sprawę, dlatego próbuje porozumieć się z matką. Puste kino dla pustej młodzieży . ahaha skręcam się ze śmiechu. Chyba nie oglądałeś pustych filmów, Poleć mi jakieś nie puste dla młodzieży i dotykające tej samej tematyki. Dziecko- rodzic. ( w miarę możliwości matka- syn- ale to już nie koniecznie).
Co do zagubienia Dolana na jakiej podstawie to stwierdzasz ? Znasz go osobiście żeby oceniać. Jakie to typowe ... Na jakiej podstawie mówisz że jest ''pusty'' ?
Jasne - nie znam człowieka, to są tylko moje przypuszczenia. Wszak zgadzamy się, ze film jest odbiciem jego wewnętrznych stanów i nawiązuje do jego własnego dzieciństwa.
Ktoś powiedział: "pokaż mi jego film, a powiem ci jakim jest człowiekiem"
Na tej podstawie.
Jeżeli od tamtego okresu faktycznie udało mu się zabić swoje Ego (bo chyba takie ma znaczenie to "zabić matkę"?), to zaakceptował w pełni swoja odmienność, nie będzie miał potrzeby udowadniać innym niczego, odnosić się swoją odmiennością, a jego cierpienie się zakończy. Tego mu życzę :)
(ale doświadczenie życiowe pokazuje, ze to mało realne i pewnie nadal będzie sam się nakręcał w kołowrót cierpienia bez końca, nienawidził matki, walczył ze światem itp.)