Masakra.. Historia pseudoproblemów rozpuszczonego niczym dziadowski bicz gówniarza z niezdecydowaną, dwubiegunową matką i odwrotnie. Górnolotne przemyślenia z ust histerycznego furiata... Nie, no zupełnie tego nie kupuję.
PS: Jedyne, co zwróciło moją uwagę to piękny motyw muzyczny.