o rany, tak skomplikowane relacje z wlasnym dzieckiem, nie powiem jak bardzo mna to
wstrzasnelo. Chyba dlatego, ze tez jestem matka duzo mlodszego ale bardzo egzaltowanego
dziecka i ze strachem ogladalam ten film myslac czy i mnie to spotka. Bo przeciez matka i
dziecko to dwa odrebne swiaty, to co dotyczy nas jest o lata swietlne od tego czym zyja nasze
dzieci. Wiec moze i my, rodzice kiedys bedziemy dla nich tylko ludzmi o kiczowatych gustach i
beznadziejnym podejsciu do swiata.
mam nadzieje ze nie, w kazdym razie film uwazam za rewelacyjny, ciezki, trudny, ogladalam go
po francusku, czy raczej po kanadyjsku bo ich akcent jest zupelnie niepodobny do
francuskiego. I to wlasnie dodawalo jeszcze powagi filmowi gdyz ataki furii Dolana w jego
ojczystym jezyku sa po prostu rewelacyjne, dosadne i poruszajace. A bezsilnosc matki i jej
bezowocne starania naprawy tej relacji sprawiaja ze czujemy sie jak rozbrojeni
polecam bez wahania
Dokładnie. Czytając post monikouette chciałam jakoś odpowiedzieć, zgodzić się, ale nie wiedziałam co napisać. To jest dobra odpowiedź.
Bardzo trafna opinia, co prawda twoja opinia to punkt widzenia matki, ja oglądałam go bardziej z punku widzenia syna:)Uważam ze jest to dobry film zarówno dla matki jak i dziecka.:)
Żałuję, że ten film powstał tak późno - może łatwiej by mi było zrozumieć konflikty z moimi rodzicami gdybym go obejrzała jako nastolatka?