Dla mnie trochę zbyt osobisty. Osoba reżysera zbyt mocno przewija się i mam wrażenie, że film jest głównie jakimś uzewnętrznieniem przeżyć jego twórcy. Dla mnie trochę za bardzo. A jak usłyszałem na początku, że będzie o Łodzi, to już wiedziałem, że będzie dołujący. To miasto jest fenomenem! Nie wiem, czy tam dzieci rodzą się już z głęboką depresją, ale rozmowa z "rodowitymi" Łodzianami ukazuje często ich bardzo ponure spojrzenie na własne miasto i przez to też na życie. To smutne i niestety widać to na każdym kroku. Chyba niewiele miast w Polsce pozostało tak zdezelowanych i zaniedbanych, a przecież Łódź przez długi czas była drugim największym miastem w Polsce.