Największe rozczarowanie to dla mnie książę, ja rozumiem, że w Shreku facet był kretynem, ale dlaczego tu musiał być aż taki durny? Inaczej nie zakochałby się w bohaterce od pierwszego wejrzenia czy Giselle trudniej by go było rzucić? Czy kogoś jeszcze to tak razi?
Poza tym film uroczy, na szczęście mam dvd i mogę oglądać bez dubbingu.