banalna, pretensjonalna, nudna historyjka o pannie z intelektem pięciolatki... po prostu żal
ależ halo, halo! kto się spodziewał filmu o inteligenckim wydźwięku? film jest familijny, więc twórcy musieli wykorzystać trochę chwytów skierowanych nie tylko do dorosłych, ale też do dzieci - co dla niektórych mogło być irytujące. poza tym Giselle to przecież karykatura disnejowskiej księżniczki, jako taka nie mogłaby mieć do końca po kolei w głowie ;)
według mnie jako film dla dzieci jest bardzo w porządku.mi też łatwo i przyjemnie się go oglądało,bo do kina szłam z nastawieniem włąśnie na taki film.chociaż największą porażką tego filmu było to,że najlepsza i najlepiej śpiewająca aktorka,która się w nim pojawiła nie dostała nawet piosenki!(!!!).mam tu na myśli idinę menzel.