PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=695409}
7,8 344 tys. ocen
7,8 10 1 344301
7,6 102 krytyków
Zaginiona dziewczyna
powrót do forum filmu Zaginiona dziewczyna

Nie rozumiem dlaczego tak zawzięcie są tu roztrząsane 'błędy' filmu, które i tak nie mają wpływu na jego główny wątek jakim jest toksyczny związek i co mogą stanowić dla siebie dwie dorosłe osoby.. najbardziej skłaniająca do refleksji była decyzja pozostania Nicka przy Amy, dlaczego jednak? Bo nie musiałoby to być konieczne

ocenił(a) film na 10
agacziks

W sumie to nie wiadomo czy przy niej został, czy nie. Zakończenie każdy mógł sobie sam "dokręcić". Jeśli jednak przy niej został, to pewnie ze strachu. Nie wiadomo czemu się spodziewać po takiej psychopatce.

ocenił(a) film na 10
agacziks

Nie wiadomo czy Nick został przy Amy, czy nie. Zakończenie było tak zrobione, że każdy mógł sobie "dokręcić" jeszcze jedną scenę, w której okazuje się co się stało z ich związkiem. Jeśli naprawdę przy niej został, to może ze strachu. Kto wie co zrobiłaby chora psychicznie morderczyni, gdyby zostawił ją mąż?

ocenił(a) film na 10
Leszczyk2000

Przepraszam, że 2 razy. Tak wyszło...

ocenił(a) film na 7
Leszczyk2000

Ostateczny wydźwięk filmu jest taki,że jednak beda razem dalej po to był prezent przygotowany dla niego i jego wielkie zaskoczenie i rozmowa z siostrą gdzie mówi jej,że musi byc dalej z żona dla dziecka....Pomału oswajam się z myślą odnośnie zakończenia kontrowersyjnego(dla wielu)wiele par jest ze soba ze wzgledu na dziecko tu w tym filmie troche wyszło to mimo wszystko karykaturalnie,bo chce byc z nią(psychiczną i niebezpieczną)mimo,że dziecko jeszcze na swiat nie przyszło.

ocenił(a) film na 8
aronn

Polecam przeczytać powieść, jest dużo lepsza od filmu (wiadomo, forma pozwalająca na więcej monologów wewnętrznych) i wyjaśni Ci trochę więcej.
Nick nie został wyłącznie ze względu na dziecko, ale również dlatego, że nie umiał funkcjonować poza toksycznym związkiem (tym bardziej, że żona miała go w garści).

ocenił(a) film na 9
AlexAshtray

dokładnie zgadzam się z tym, że został z nią nie tylko ze względu na dziecko.. ukazany został mechanizm toksycznego związku, z którego nie można się uwolnić, nie tylko przez okoliczności, ale też swoje uczucia. Tajemnica miłości.

ocenił(a) film na 6
agacziks

Ona "uwalnia się od niego" i przekonuje się, że jak nie ma kogo deptać, to jest gorzej niż w związku z "podłym facetem". A on woli "znosić męki" "dla dobra dziecka", bo taką mają moc toksyczne więzi. Wiadomo - dzieciom najtrudniej uwolnić się od złych, a nie od dobrych rodziców. Fajna jest też ta erozja miłości, która w pewnym momencie zaczyna potrzebować mediów, wystawiania się na widok publiczny, tej całej mydlanej opery aby nadal funkcjonować. Te sztuczne dramaty, tragikomedia, te wydumane pozy i schematyczne postawy (np. jak Amy wpada w ręce Nicka cała we krwi) to jest dobre.

No i jeszcze jest strasznie - jak ta miłość, zrodzona w cukrze, najpierw jest słodka wg schematu "jacy my szczęśliwi" a potem okazuje się, że poza tym lukrem kryje się tylko pustka, którą lepiej jest wypełnić wzajemnym piekiełkiem, niż się z niej wydobyć i funcjonować zdrowo. Jakie to ludzkie!

ocenił(a) film na 3
florianf

Skoro lubiła tak kogoś deptać, to czemu planowała się zabić ?? Bo dla mnie to jakoś nie współgra. Jak ktoś chce się zabić (nawet dla zemsty, jakkolwiek to dziwnie brzmi) to nie ma dla niego znaczenia to czy kogoś teraz będzie deptać czy nie i czy tak jest lepiej czy gorzej. Cel i finał całej tej planowanej intrygi jest inny, i dlatego nagle zmiana tego celu wydaje się być groteskowa aż za bardzo.

ocenił(a) film na 6
gonzo78

No właśnie to jest fajne - Cały czas okłamywała siebie jaka to jest nieszczęśliwa u boku leniwego pastucha, który ją zdradza i jest burakiem. Ale jak od niego uciekła, to przekonała się, że bez piekła żyć nie może.

Myślisz, że alkoholik chce pić? On nie chce pić, tylko jak przestaje, to widzi, że jest gorzej niż z piciem, żę brakuje mu tego picia - tego wszytkiego co picie przynosi i tego wszystkiego, czego nie trzeba robić dzięki piciu. I tu mamy takie picie, tylko że to jest "miłość" - zły związek nienawidzących się ludzi, którzy nie mogą bez tej nienawiśći funkcjonować.

Jak to mówią psycholodzy - od złych rodziców trudniej się uwolnić niż od dobrych.

ocenił(a) film na 9
florianf

Dobrze powiedziane :D

ocenił(a) film na 3
florianf

Tak była bez Nicka nieszczęśliwa, że uciekła do Desiego, kiedy ukradli jej pieniądze ??

Gdyby nie późniejsze wystąpienie Nicka w TV, gdzie zobaczyła że się "zmienił" (chociaż tak naprawdę zaczął grać według jej reguł aby się wybronić przed karą śmierci), to by nie chciała do niego wrócić.

ocenił(a) film na 6
gonzo78

No to znowu jest piękne w tym filmie - babka uciekła od buraka, bo "z nim jestem taka nieszczęśliwa" trafiła do gościa, który ją wielbi i hołubi i traktuje jak księżniczkę, A okazuje się, ze woli być z burakiem. Dla mnie to jest świetne.

ocenił(a) film na 7
florianf

No wiesz to jest wpadanie z jednej skrajności w druga akurat tu bym się jej nie czepiał,w ogóle to,ze ona chciała swojemu meżowi zrobić psikusa też nie było jakoś strasznie naciągane,była mocną osobowościa ale zrobienie z niej poźniej wyrachowanej,super inteligentnej morderczyni to juz lekkie przegięcie

ocenił(a) film na 6
aronn

To była podła kobieta z wyolbrzymionym wyobrażeniem na swój temat, przekonana o tym, że zasługuje na znacznie więcej i sfrustrowana tym, że życie układa się jej inaczej. Odgrywa się na facecie za własne rozczarowania, za którymi stoi tak naprawdę jej podłość i wrogość do ludzi.
Ponieważ jest piękna, to ludzie mają skłonność widzieć w niej na początku tylko dobrą osobę, tak naprawdę to jest zepsuty, zły człowiek, któremu w życiu się nie udaje, co karmi jej wrogość i zmusza do znalezienia winnego. Winnym staje się jej mąż.

ocenił(a) film na 9
florianf

Lekko przesadziłeś. Jej rozczarowania są w pewnym stopniu zrozumiałe. Nie trzeba być socjopatką, normalna kobieta też mogłaby czuć się rozczarowana związkiem z Nickiem. Facet był leniwym utrzymankiem zdradzał ją, ogólnie jestem w stanie sobie wyobrazić że związek z takim człowiekiem może stać się nieznośny.
Myślę że wiele kobiet mogłoby czuć że zasługuje na więcej niż oferował Nick i to byłoby zupełnie zrozumiałe.
Cała różnica polega na tym że zdrowy emocjonalnie człowiek się ze związku który go nie satysfakcjonuje zwyczajnie wylogowuje a nie bawi w pana boga.

ocenił(a) film na 6
ukryta

Tak, rozczarowanie jest zrozumiałe. Obustronne rozczarowanie. Babka miała dość leniucha, który ją zdradza. Co się dziwić. Ale też i on ją zdradzał i miał dość jej poniżania, niepartnerskich relacji i trzymania pod butem. To też zrozumiałe. Taki związek to ulica dwukierunkowa.

Ale to Amy była popieprzona. To ona morduje, to ona planuje podłą zemstę i krzywdzi każdego, o kim źle pomyśli. Ona nie jest normalna. Frustracja nie tłumaczy morderstwa. Pamiętasz jej pierwszego chłopaka, którego oskarżyła o gwałt i tak ślicznie to zaaranżowała, ze gość sam się przyznał? TO była jej zemsta na tym, że on "wycofał się emocjonalnie".

Każdy facet wycofałby się emocjonalnie z relacji z taką zaburzoną babką. Nick zrobił to tak, że prowadził drugie życie.

ocenił(a) film na 9
florianf

Po prostu napisałeś "odgrywała się na facecie za własne rozczarowania". Too simple. Natomiast z tym co napisałeś teraz zgadzam się całkowicie.

ocenił(a) film na 3
ukryta

Jej wersja przedstawia Nicka jako leniwego utrzymanka (wersja z notatnika), a czy taki rzeczywiście był to bym polemizował.

Niby Nick samodzielnie podjął decyzję o przeprowadzce, ale Amy zgodziła się jakoś bez oporów. Tyle, że tam zaczęła dziwaczeć, chyba właśnie przez to, że nie była w centrum uwagi. Należy zauważyć, że dopiero kiedy dowiedziała się o zdradzie wyszła do ludzi i zaczęła nawiązywać niby to przyjaźnie, które tak naprawdę były fałszywe. W domu nadal była bezpłciowa i oschła, dlatego Nick się znudził i zaczął się rozglądać na boki, ale nie obwiniałbym za to tylko jego. Jak w związku jest źle, to tak bywa, ale winne są obie strony kiedy nie potrafią o tym rozmawiać. Nick był gotowy w drewnianą rocznicę oświadczyć jej że to koniec i że chce odejść. Świadczy to o tym, że nie chciał być dla niej dłużej ciężarem, tak nie postępuje utrzymanek.

To że od początku Nick był od niej uzależniony, podobało się akurat Amy, mogła go kontrolować i czuła tą władzę. Ale kiedy zorientowała się, że tak jej się tylko wydawało, a facet planuje rozstanie i straci ona tą władzę, zaczęła planować zemstę. I tu możemy dyskutować czym była spowodowana ta zemsta, zdradą czy może utratą władzy ?? Ponieważ wróciła do Nicka, kiedy zobaczyła, że ten niby się zmienił i zrozumiał swoją rolę w związku, sądzę że chodziło o utratę władzy. Ale nie wiedziała, że Nick grał już wtedy w jej grę, gdyż musiał się bronić przed karą śmierci. Do czego więc wróciła ?? Do jakiego Nicka ?? Czy ma znowu władzę ??

ocenił(a) film na 9
gonzo78

Uważam że szufladkujesz. To jest właśnie to co starał się wyśmiać Fintcher. Szukasz strony biegunowo dobrej, która może robi błędy ale łatwo je usprawiedliwiasz i złej. Nick był dupkiem, co w żaden sposób nie usprawiedliwia Amy. Amy była socjopatką co w żaden sposób nie usprawiedliwia Nicka.

Teksty "no biedaczek musiał ją zdradzać, bo tak bardzo pragnęła kontroli" śmierdzą tak samo jak "no musiał ją pobić bo zupa była za słona".
Nie musiał. Relatywizacja sux.

ocenił(a) film na 3
ukryta

Nie szukam dobrej/złej strony/osoby, nie szufladkuje więc, napisałem że winne są obie strony po części.

Nick nie był dobry, nie był zły, był szary, w filmie co jakiś czas widz zmienia swoje odczucia wobec niego. Nick chciał się akurat wylogować z tego związku, ale nie wiedział jak i to odwlekał, czekając na jakiś moment. To był jego błąd, że przeciągał to w czasie.

Natomiast Amy, na początku, mamy przedstawioną ją jako biedną dręczoną żonę, i tak jak widzi też społeczności miasteczka, tak jest przedstawiana w mediach. Oczywiście taki był jej plan, który precyzyjnie realizowała od momentu kiedy dowiedziała się o zdradzie. Jaka więc była zanim wprowadziła plan w życie ?? Nie mówię, że była zła, ale dobra też nie. Po wprowadzeniu planu, socjopatyczna egocentryczna sucz, i taka już została do końca.

Jak pisałem gdzieś wcześniej, historia zemsty socjopatycznej żony na niewiernym mężu, jest naprawdę ok, i dlatego pierwsza część filmu robi naprawdę dobre wrażenie. I następuje nagle ten moment, w którym brak logiki, a poczynania bohaterów robią się nad wyraz irracjonalne, biorąc pod uwagę jak ich osoby nakreślono wcześniej.

ocenił(a) film na 9
gonzo78

To jest historia dwóch kochających się osób, które się pogubiły. Nieco przerysowana, ale ma coś w sobie :)

ocenił(a) film na 6
agacziks

E tam, taka miłość co to zaczyna się w oparach cukru - na początku jest za słodka, a na końcu cyniczna. Tych ludzi wiąże coś innego niż miłość, coś złego, ich wiąże jakaś patologia, która na początku ujawnia się w przesłodzeniu, a na końcu w skakaniu sobie do oczu

ocenił(a) film na 8
agacziks

Sądzę że skłoniła go do pozostania myśl, że dziecko samotnie będzie wychowywać się pod okiem psychopatki.Po drugie w pewnym sensie również presja otoczenia.Amy przecież była ulubienicą Ameryki, więc porzucając ją skazał by siebie i bliskich na piekło.I po trzecie sądzę że, ta jej mroczna strona go podniecała.