"Forbidden Floor" to ostatnia część "4 Horror Tales" i prezentuje się przeciętnie. Początek zapowiadał całkiem solidny horror, ale im dalej - tym robił się bardziej konwencjonalny, niespecjalnie ciekawił. Muzyka jest dobra, zdjęcia przyzwoite, główna rola zagrana naprawdę przekonująco, z powodzeniem. Rozwiązanie intrygi takie sobie, oczywiście z nastawieniem na bardziej pozytywne wrażenie. Scen grozy jest wystarczająca liczba, ale są dawkowane dość dziwnie, przez co jakby napięcie umyka. Film średni, ale nie jest wcale źle, rzeczywiście - od groma nawiązań i zapożyczeń, ale coś tam w sobie ma. Zobaczyć można, ale niczego oryginalnego się nie spodziewajcie.