Zgadzam się, jednak wole bajki w stylu Coco. Tu za dużo tematyki, ktora nie do końca potrzebna jest małym dzieciom. Cala ta otoczka LGBT i podsumowanie, że rozwód jest dobry na wszystko, a wychowanie naprzemienne, poprostu coś cudownego dla dziecka, bo... nie musi sprzątać, a ni tu ani tam... ogólnie jakiś niesmak mam po tej bajce, a na dodatek zerowe dialogi i niekończące się piosenki. Przez zerową narrację na początku, trzy razy oglądaliśmy z dziećmi pierwszą piosenkę, żeby wyciągnąć z niej zarys fabuły...

"Otoczka LGBT", "zerowe dialogi", "niekończące się piosenki"... to ja chyba jakiś inny film widziałem

Też nie rozumiem tych wszystkich negatywnych komentarzy, bajka ma pokazać, że rodzice którzy wiecznie się kłócą stają się w oczach swoich dzieci potworami. Też nie jest to żadne promowanie rozwodów, ale pokazanie, że czasem nie ma innego wyjścia i lepiej podjąć taką decyzję właśnie ze względu na dziecko. Rodzice którzy w zgodzie wychowują dziecko razem ale oddzielnie zapewniają mu lepsze, zdrowsze i szczęśliwsze dzieciństwo, niż tacy którzy narażają je na ciągłe krzyki, stres i strach. Ja tak odbieram ten film.

Zgadzam się z Tobą. Nie rozumiem tylko jak można się czepiać, że w musicalu jest dużo piosenek. I co oznacza "otoczka LGBT". Że dwóch facetów-wyrocznie mieszkało razem? To już robi z nich gejów? W takim razie Potter to też gej, bo kilka lat mieszkał z chłopakami w jednym dormitorium.

W punkt!

Radzę uważniej oglądać, wyrocznie to partnerzy i są w związku…

Dokładnie^^

Zgadzam się. A ja zauważyłem żeta bajka nie do końca jest dla dzieci bo pokazuje dość solidny problem a mianowicie jak rodzice się rozwodzą z własnej winy to dla dziecka mogą być potworami a jak dziecko straci w nich wiarę i pozbędzie się pozytywnych bodźców z własnego życia to w przyszłości może się stać jeszcze gorszym potworem niż jej rodzice!!!

No bo to przede wszystkim musical jest hah Piosenki ogólnie to za bardzo nie zapadają w pamięć i ciężko coś z nich wyciągnąć

Film na Netflixie ma oznaczenie 10+ �