nie będę oryginalna bo myślę, że film był kapitalny. Cudowny nastrój budowany przez b. dobrą grę bohaterów oraz świetna muzyka która dopełniała cały klimat. To wszystko tworzy piękną spójną całość, którą naprawdę warto obejrzeć. Za pierwszym razem gdy oglądałam 'zakochaną Jane' zakończenie mnie zszokowało że niby jak to? to już koniec? tak bez happy end-u? pomyślałam jeszcze, że gdzieś w końcowych napisach umieszczone zostały sceny, które zaspokoją mój niedosyt. obecnie gdy film oglądałam już kilkanaście razy uważam, że tak jak w realnym życiu nie wszystko musi kończyć się kolorowo jak zdążyła nas już przyzwyczaić większa ilość filmów o miłości. biografia została dobrze wykorzystana i według mnie nie zmarnowano pomysłu na ekranizację, gdyż powstała jedna z lepszych perełek owego gatunku filmowego.