no dla mnie 10/10 mi się bajka bardzo podobała :) no rozumię że ludzie takich bajek nie lubią albo nie rozumieją każdy ma swój styl

Bo jesteś 10 lat młodszy ode mnie :) Uwielbiam bajki, nie zrozum mnie źle, ale temat tej bajki jest po prostu oklepany :) Po prostu nie polecam starszym osobom jako odstresowanie się, bo idzie się poirytować...

P.S. pisze się rozumiem... Nawet w mojej wypowiedzi to było.

W pierwszym zdaniu piszesz " :) '', w drugim żeby nie "zrozumiał cię źle", a w Post Scriptum poprawiasz mu błędy i to w nie najmilszy sposób. Zwracasz również szczególną uwagę na swój wiek. Nie mogę powiedzieć czy była to przyjacielska, czy wroga wypowiedź (choć stawiam na to drugie), ale jeżeli zasłaniasz się wiekiem, to że się tak wyrażę: Nie dorosłaś do niego.

Śmiesz twierdzić, że nie dorosłam do wieku, bo uważam jakąś bajkę za oklepaną i nie polecam jej? Poprawiłam mu błąd, bo jak nie poprawię to będzie myślał, że napisał dobrze. Więc to nie było chyba nic złego? Po prostu chcę, aby pisał poprawnie, bo dobrze mu życzę. Wypowiedź nie miała w sobie nic wrogiego, sama emotka radosna o tym świadczy. Wypowiadamy się na filmwebie o filmach, a nie o innych ludziach... Po co robisz śmietnik? Po prostu uważam, że nawet dzieciaczki powinny inne bajki oglądać, bo ta była po prostu niefajna.

Tak, śmie!
A ty śmiesz twierdzić, że zaśmiecam filmweba? - Oczywiście, że tak! Inaczej byś tego nie napisała.
Moim zdaniem filmweba zaśmiecają ludzie tacy jak pewien troll powszechnie znany jako "Izunia". Tacy to dopiero robią śmietnisko! Powiedziałbym nawet "szambowisko", choć takiego terminu nie ma.
A do poprawiania błędów to on ma taką fajną czerwoną kreseczkę, która wyskakuje gdy się go popełni. Chyba wiesz o co mi chodzi ;) Więc wiedział o tym błędzie.
Jedni piszą tak, inni inaczej. On akurat pisze we właśnie taki sposób, że nie poprawia co niektórych błędów.
Można to różnie interpretować, ale skoro chciałaś mu "dobrze poradzić" to to było trochę nie na miejscu, bo jak już wcześniej wspomniałem - doskonale o tym wiedział.
Inna sprawa jakbyś chciała mu dojechać, wtedy jak najbardziej.

Powiem Ci coś co może Cię zaskoczyć. Dzisiejsze dzieci nie robią dyktand, napieprzają w klawiaturkę i nie patrzą, czy mają kreskę czy nie. Nie obchodzi ich czy robią błędy czy nie, ale mnie to obchodzi, bo ja to czytam -.- (i także wzrokowo przyswajam błędy i z czasem, jeżeli się nie pilnuje sama zaczynam je robić). Dlatego sorry, ale będę się czepiać.

1.nie kłucie się z mojego powodu
2ja znam tak doskonale moją klawiaturę że jak pisze to patrze w ekran nie zerkając na na klawiature
3 nienawidze gramatyki polskiego w szkołach itd. dlatego nie zwracam uwagi na pismo (czasami tak)
4 jak napisała aleera89 ,,Dzisiejsze dzieci nie robią dyktand, napieprzają w klawiaturkę" no może i tak ale nie ja

Ludzie, opanujcie się! Słownik do ręki, zanim przystąpicie do pisania. Język to nasze dziedzictwo.

Do Borysa: i co z tego, że jest czerwona kreska, skoro już w pierwszej linijce zrobiłeś błąd, choć słowo "śmie" oczywiście istnieje.

Do Szymona: 1. Słownik. 3. My tu o ortografii. Powinieneś zacząć zwracać. Twój język świadczy o Tobie. I nie mówię tego, żeby Ci dopiec, tylko uzmysłowić, że to ważne.

Właśnie dlatego zwróciłam uwagę na błędy. Nie, żeby komuś dopiec, a żeby czytać poprawne wypowiedzi mające sens... (Apropo sensu, ostatnio czytam na fw posta i ktoś napisał sęsu, zamiast sensu *facepalm*)

Cwaniak się znalazł!
Zgubiłem literkę iii... NIE PODKREŚLIŁO! Zastanów się co piszesz zanim zaczniesz kogoś oskarżać o coś czego nie zrobił. Nie wiem co znaczy w języku polskim słowo "śmie" ale żadnej czerwonej kreseczki nie było.
Przyznaję, że język świadczy o osobie, która nim włada, ale założę się, że w rzeczywistym świecie, wśród ludzi z krwi i kości, kiedy rozmawia się z kimś twarzą w twarz zapominasz nagle o poprawnej polszczyźnie.
Tu, na filmwebie możesz pisać pięknie, poprawnie i tak, że wszystkim szczęka opada - "Jak on mądrze pisze!" Ale tylko dlatego, że masz na to czas i spokój. Nikt nie patrzy ci w oczy, ani na żadną inną część twojego ciała. Jesteś tylko ty i komputer. Bez nerwów, z "czerwoną kreseczką" i słownikiem pod ręką.
Wiem to bo sam tak mam i się do tego przyznaję.
Tylko mi nie mów, że ty tak nie masz bo to jest u nas wszystkich naturalne. A jak najbardziej udane teksty Jacka Sparrowa, Tony'ego Starka, czy też Dr. Hausa są wyćwiczone i wykute na blachę. Nikt w rzeczywistości nie jest w stanie władać takim językiem.
A Szymon po prostu nie chce pisać jak my wszyscy tylko tak jak mówi na co dzień.

I do twojej wiadomości: Polska i tak już jest skończona. W dzisiejszych podręcznikach do historii nie ma nawet słówka o drugiej wojnie światowej. Nic o Polakach, rozumiesz? Wynaradawiają nas, a ci którzy siedzą teraz na kupie dokumentów dotyczących oświaty zgadzają się na każdy pomysł, który ma na celu zniszczyć nasz język i naszą kulturę. Już za późno żeby coś zmieniać. Trzeba było o tym pomyśleć jakieś 10 lat temu.

A zresztą, może to dlatego, że nie jestem patriotą, ale uważam że są ważniejsze sprawy nisz ta. Polska to i tak wielkie gówno, a my kochamy je tylko dlatego, że się w nim urodziliśmy. A co ona dla nas robi? (ona czyli politycy) Podnosi nam VAT, czynsz i robi wiele innych rzeczy, które do najuczciwszych nie należą. Dlaczego nikt nie pomyśli o naszej planecie, która tą ziemię (Polskę) zrodziła, która dała nam jeść i pić. Co z tego że jakimś cudem uratujemy nasz język skoro być może już niedługo wszyscy podusimy się od nadmiernej zawartości dwutlenku węgla w powietrzu. Co wtedy? Będziemy śpiewać Mazurka Dąbrowskiego?! NIE! Będziemy tarzać się we własnych wymiocinach dławiąc się nimi, a jedyne co będziemy wstanie powiedzieć to: "Aaaaaaaa". Co twardsi krzykną: O kur*a! Ale nikt, ale to nikt, nie powie: Żegnaj Polsko.

Chciałabym zwrócić uwagę, że Polska a polscy politycy to dwie różne rzeczy. Faktem jest, że w chwili obecnej życie w Polsce jest przynajmniej trudne, a sytuacja - jednym słowem - zła. Jednak Polska jako naród, nie rząd i politycy, ma bardzo ciekawą kulturę i tradycję.

"W dzisiejszych podręcznikach do historii nie ma nawet słówka o drugiej wojnie światowej" Nie zgadzam się. Mam bardzo mi bliską, 12-letnią kuzynkę, która od wielu lat przerabia historię Polski, a od początku 6. klasy - obie wojny światowe :P (to już tak na marginesie)

Wg. mnie cała ta dyskusja jest niepotrzebna. Aleera89 jedynie delikatnie zwróciła uwagę i jej wypowiedź nie miała charakteru wrogiego, a przynajmniej ja jej tak nie zinterpretowałam...

Biorąc w nawias "politycy" miałem na myśli właśnie Polskę polityczną.
Twoja kuzynka długo się tym nie nacieszy, bo w gimnazjum będzie Grecja, Rzym, Państwo Arabskie itp. Przyznaj się, wymyśliłaś to od "wielu lat". Maksymalnie rok. I tyle jest tam tych informacji, że ja cię kręcę. Kilka razy słyszałem zagadnienia o drugiej wojnie światowej i nie miałem o nich bladego pojęcia.

I teraz zgadzam się z tobą: Ta dyskusja nie ma sensu. Przyznaję się niepotrzebnie to zacząłem (mój pierwszy wpis w tym temacie), byłem zdenerwowany, poniosło mnie, przepraszam. Ale już to skończyłem. Przez 2 tygodnie była cisza, a tu pojawia się Pregier ze swoją wypowiedzią.

Ale nie ważne już! Teraz dość. Zamknijmy się wszyscy i ani słowa już w tym temacie, zgoda? (to oczywiście pytanie retoryczne)

Jezu dajcie se siana to jest post o polityce i nauce czy o bajce ,,Zakochany wilczek" bo chyba to drugie
O II wojnie światowej to fakt jeszcze my nie mówiliśmy w szkole o niej same pierdoły o Mezopotami
Egipcie Rzymie Grecji i tam o polskich królach piastach itd. A o wojnie bedzie pewnie 2 godz w 6 klasie
choć ja bardzo dobrze sie znam o wojnie bo się tym interesowałem (ale się już nie interesuję)
ja jestem za borysem20000... i rzeczywiście skończmy temat chciałem tylko coś napisać bo przeczytałem to dopiero teraz
ja bym tą dyskusje ogłosił jako spam bo :
1 nie na temat
2bo mnie to już zaczynało wku*****ć

Czyli wszyscy mordy w kubeł i nikt się nie odzywa. Nawet nie piszcie, że się zgadzacie. Koniec!

Cześć, czółko, pa

Cudownie, że mówisz o ortografii! Tylko, że to nie ten temat... Nie to forum, nie ten portal :3.

Zgadzam się, ale widziałam gorsze (może nie z konkretnie tej pułki). A na poważnie... Długo czekałam na animację o wilkach i niestety się zawiodłam. Nudny, nie potrafił zainteresować sobą, ani nie porażał mądrym morałem, ani humorem. Nijaki.

Ja także czekałam na animację o wilkach. I gdy przeczytałam pierwsze opinie i recenzje na temat bajki, zawiodłam się. Po obejrzeniu wrażenie zawiedzenia pozostało... Zawiodłam się, ale opiniach i na osobach, które te opinie pisały. Film opowiada o wilkach, więc nie mogli wrzucić specjalnie animacji stającego na głowie wilka lub skaczącego na trampolinie, żeby Cię rozbawić. Film nijaki nie jest, co prawda doskonały również nie, ale mimo to potrafiłam obejrzeć go już kilkakrotnie. I powiem więcej- czekam na kolejną część. W sumie... Jedyne, czego teraz żałuję to fakt, że nie robią już tradycyjnych animacji typu Mustang z Dzikiej Doliny lub Król Lew. Chodzi oczywiście nie tylko o wykonanie, ale i o głębszy sens bajek. W tych czasach, gdy powstaje Piorun, Gnomeo i Julia i inne tego typu animacje 3D nie ma miejsca na faktycznie DOBRĄ bajkę. Przy tego typu produkcjach Zakochany Wilczek utrzymuje się na dobrym poziomie bajek. Bardzo wiele daje mu tematyka. Niewiele jest produkcji o wilkach, a ta jest, jak dla mnie, niezmiennie dobra. W końcu oceniłam ją na 8/10 :3.

Każdy ma inny gust, ale ta bajka, jeżeli chodzi o fabułę strasznie przypomina mi inne, łudząco PODOBNE! Pocahontas, kopciuszek, piękna i bestia... Matko... 2 sfery, jedna osoba z wyższych sfer, druga z niższych, zakochują się w sobie, mimo przeciwności rodziców... Niższa sfera udowadnia więc, że jest dużo warta... blaa blaa blaa. Nawet teksty mnie nie śmieszyły. Ot bajeczka taka jak inne i tyle.

jak każda prawie bajka KAŻDA ma w sobie bohaterów płci przeciwnej i się zakochują ple ple ple ple itd :D

...O tym jest także większość filmów, gdybyś zapomniała ^^.

Ale nie każda bajka koncentruje się głównie na tym...

"nie mogli wrzucić specjalnie animacji stającego na głowie wilka lub skaczącego na trampolinie, żeby Cię rozbawić. "
Faktycznie - bardzo naturalne zachowania miały te wilki, np. ucieczka przed misiem. Jedyne czego tam jeszcze brakowało to trampolina. Skąd pomysł, że chciałam aby coś takiego mnie rozbawiło? Film jest nijaki, bardzo mi przykro :-) W ogóle nie przyłożyli się do historii. Tak, jest wiele historii w stylu Romea i Julii, ale wymyślenie historii, która nie kręci się wokoło zakochanej pary nie jest chyba rzeczą niemożliwą.

Nie no dzieciom się podoba ja dam 5/10

"Nie no dzieciom się podoba" -Mam lat 17, a dla mnie film niczego sobie. Może nie dla tych, którzy nie widzą choćby różnic między wilkami, a pieseczkami z ich podwórka lub sąsiedztwa, ale dla ludzi, którzy choć trochę wilkami się interesują-jak najbardziej.