Ech... Już mam dość tych typowych amerykańskich komedii. Całkowicie przestały mnie już śmieszyć. Moja dziewczyna zalewała się non stop ale mnie to nie kręci. Głupia, pozbawiona morałów komedia do obejrzenia i zapomnienia.
Nie wiem chwalisz się ,czy żalisz.Zabawna komedia bez morałów i gratuluje dziewczyny ze zdrowym poczuciem humoru w odróżnieniu do ciebie.
Jeszcze pierwsza połowa w miarę, ale potem, to już po prostu było tragicznie i zacząłem przewijać. Zakończenie - kompletnie bezsensowne.
Zakończenie nie jest takie głupie na jakie wygląda. Wpadł na pomysł, żeby matka z dziećmi zamieszkała na East Side. Mina matki zmieszana, po czym kamera pokazuje tą dzielnicę razem z WTC. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć o co w tym chodziło.
Komedia ma morał... w dodatku jest on bardzo prosty - należy wierzyć we własne siły i próbować a osiągnie się sukces. Banalne i proste... ale osadzone w prześmiesznej komedii ^^ Shorty jest świetny!
Zgadzam się. Fajna komedia. Zdawało mi się, że oglądałem wcześniej, ale pomyliłem z innym tytułem: "Zakręcony" z Brendanem Fraserem. Dzisiaj obejrzałem właśnie ten pod tytułem "Bez czucia" (ten tytuł jest lepszy) i jestem zadowolony. Morał był fajny i kilka śmiesznych momentów (sceny w banku spermy, świąd odbytu, dziwne zachowanie głównego bohatera). Momentami przypominał Jima Carreya w filmie "Kłamca, kłamca"... kto wie? Może kolejny czarnoskóry talent aktorski nam się odkrywa :-) Dorównuje takim gwiazdom jak Eddie Murphy czy Martin Lawrence :-)
Nic się "nowego" nie odkrywa http://www.filmweb.pl/person/Marlon+Wayans-478 xD po prostu zagrał w zbyt małej ilości filmów... a szkoda ^^ Eddie wysiada przy Martinie :P Ja uwielbiam jeszcze tego pana http://www.filmweb.pl/person/Dave+Chappelle-3660