z niesmaczną bezczelnością powielanie starego, dobrego mitu o czystych rękach niemieckiej armii i złym Hitlerze, który napadł na Niemcy, wzbogacone gloryfikowaniem nazisty, który szukał sposobu na przedłużenie istnienia krwawego reżimu.
W szeregach Hitlera wszyscy byli źli. Wszyscy prócz wyjątków przedstawionych w filmie - Stauffenberga i von Haeftena. [tak żartem: jakie czyste ręce? Stauffenberg miał tylko jedną, i to z trzema palcami :D]
Na przyszłośc radzę: zanim się wypowiesz na temat jakiegoś filmu historycznego, dokładnie zapoznaj się z wydarzeniami, które będą w nim zawarte.
Czy Stauffenberg napewno był w porządku? Polaków uważał za bydło i nie wiadomo co by się wydarzyło gdyby przejoł władze.Nie ma co go gloryfikować.
ten film jest lepszy od 'Walkirii'.
Ciekawiej pokazal ten temat.
Mimo o wiele wiekszego 'wsparcia' dla produkcji Cruisa,w niemieckiej
wersji historii mamy wiecej z przeszlosci Stauffenberga i ewolucji jego pogladow.
To by się wydarzyło, gdyby przejął władzę: "...utrzymanie przez Niemcy Austrii oraz Kraju Sudeckiego, autonomię Alzacji i Lotaryngii, przyłączenie Tyrolu (do Bolzano), granicę wschodnią Niemiec wg stanu z 1914 r. Stauffenberg swą ofertę wysuwał jedynie do Aliantów Zachodnich, operacje wojskowe Niemiec na wschodzie miały trwać dalej. Odmawiał także wydania niemieckich zbrodniarzy wojennych Aliantom."
Reszta zależała od współpracy aliantów.
Z dużym prawdopodobieństwem: nie rozmawialibyśmy tutaj, a już na pewno nie po polsku.
imoto - jesteś tylko żałosnym debilem bez jakiejkolwiek wiedzy historycznej, więc siad dupą na mordzie kiedy dorośli i lepiej wykształceni ludzie rozmawiają - taka mała rada na przysżłość ty pseudointeligencie ;P
film może i nie oddaje tła historycznego, ale dobrze mi się go oglądało i z tej perspektywy 7/10
a z tej drugiej beczki - jaka jest wizja hitlera za naszą zachodnią granicą - a jaka ona może być? prawie żaden naród nie wypiera się swoich przodków, nie wypierają się również i niemcy, oczywiście są wyjątki a więc hitler któremu zawsze trzeba przeciwstawić kogoś takiego jak Stauffenberg, który rzekomo wyrównuje szale dobra i zła
możemy się o to spierać ale wg mnie rząd RP a i społeczeństwo nie jest zainteresowane promowaniem okrucieństw II WŚ w kinematografii - z nielicznymi wyjątkami jak Katyń
niestety TV ma swoje granice, nie można nakręcić prawdziwego filmu o zbrodniach stalina i hitlera i puścić go w TV, bo większość scen i tak trzeba by wyciąć, a wtedy film nie oddaje tragizmu tamtych czasów a więc staje się interpretacją artysty reżysera a nie filmem historycznym