Mark zginął??? Ten potwór zjadł tego chłopczyka i tą żone tamtego typka to oni na końcu przeżywają a mąż tej głównej bohaterki Mark ginie na końcu?!
To nie do końca tak. Ten koleś z psychiatryka powiedział jej, że nie wiadomo co się dzieje z tymi pochłonietymi ludźmi i pewnie żyją ale w umyśle Cody'ego. Ona chyba chciała naprowadzić jego myśli tak żeby Ci ludzie gdzieś tam w środku też mieli szczęśliwe zakończenie- chłopiec budzi sie w domu, kobieta wraca do męża(a on przecież zamknięty jest w szpitalu) a ojciec spotyka się z nieżyjącym synem (pewnie w niebie).