Najpierw "Room", a teraz to. Przypomina mi się Ryan Gosling, z nim też są takie nieprzytomne filmy, dłużą się, spowalniają, ślamazarzą od czasu do czasu coś się stanie, ale wszystko w takim powolnym stylu, w takiej nieprzytomnej atmosferze. Jacob będzie chyba w takich filmach występował co Ryan, czyli kolejny aktor na czarną listę.