wreszcie coś oryginalnego! Wciągającego, z intrygującą fabułą i dobrą grą aktorską. W trakcie oglądania, ma się wrażenie, że włączone jest kombinowanie i niedowierzanie widza, że wszystko co jest przedstawione w danej chwili ma rzeczywiście miejsce. Dopiero całkowite wyjaśnienie na końcu daje pełen obraz tego co przez większość filmu poddawało się pod wątpliwość. Na tle przeróżnych prób wystraszenia, zaszokowania widza, czy jeszcze innych technik stosowanych z miernym skutkiem, w powstających co chwilę pseudo horrorach, ten umiarkowany horror plasuje się dość wysoko. Jacob Tremblay jako młody aktor wymiata. On mógłby nie róść, zostać takim małym aktorem, który odnajdzie się w każdej roli i zrobi to znakomicie. Za kilka lat gdy podrośnie już nie będzie to samo, choć fajnie by było go oglądać w formie cały czas! Dar aktorski ma bez dwóch zdań, tylko żeby go nie zaprzepaścił w dorosłym wieku. Pożyjemy zobaczymy, niemniej "Zanim się obudzę" warto machnąć z czystej ciekawości dotyczącej fabuły, bo jest dosyć oryginalna.